Szklanka malin, garstka jeżyn i borówek, biała czekolada oraz masło orzechowe. A co z tego otrzymamy? Najpyszniejsze owoce leśne ukryte w miękkim, wilgotnym chlebku, który pachnie masłem orzechowym i czaruje słodyczą białej czekolady. Aby było jeszcze lepiej, to wbrew pozorom nie jest tak mocno kaloryczny jak mogłoby się zdawać. To ciasto marzenie :-)
Chlebek malinowy z białą czekoladą i masłem orzechowym
/keksówka średniej wielkości/
130 g masła orzechowego z białą czekoladą (wymieszałam 140 g gładkiego masła orzechowego z 60g roztopionej w kąpieli wodnej białej czekolady, później odmierzyć 130g)
130g musu jabłkowego (użyłam cały mini słoiczek "Jabłuszek" Gerber)
1 szklanka mąki pszennej
3/4 szklanki mąki pszennej razowej (u mnie pszenna pełnoziarnista)
1 duże jajko
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii (może być aromat waniliowy lub cukier wanilinowy)
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody
szczypta soli
1 szklanka maślanki
1 szklanka malin (dodałam troszkę jeżyn i borówek)
1/2 szklanki posiekanej białej czekolady
1/4 szklanki dżemu malinowego
Piekarnik rozgrzać do 180 stopni. Keksówkę wysmarować tłuszczem i wyłożyć papierem do pieczenia.
W dużej misce zmiksować razem masło orzechowe (z białą czekoladą) z musem jabłkowym, aż do uzyskania gładkiej masy. Wbić do tego jajko, dodać ekstrakt waniliowy i zmiksować do połączenia składników.
W mniejszej misce wymieszać dokładnie mąki, proszek do pieczenia, sodę i sól.
Do dużej miski dodawać na zmianę - pół mącznej masy i pół maślanki. Powtórzyć czynność raz jeszcze. Wymieszać tylko do połączenia składników.
Delikatnie wmieszać maliny (jeżyny i borówki) oraz posiekaną białą czekoladę. Przełożyć ciasto do keksówki za pomocą łyżki (będzie dość gęste) i wyrównać. Na wierzch wyłożyć dżem malinowy i za pomocą noża rozsmarować po cieście tworząc esy-floresy.
Piec około 40-45 minut, studzić w uchylonym piekarniku przez 10 minut, po czym wyciągnąć i pozostawić do całkowitego ostygnięcia.
A maliny, jeżyny i borówki są wprost z maminej działki ;-)