30.09.2013

Drobiazgi na koniec września

Koniec długich wakacji, obijania się do granic możliwości i nie myślenia o tym jaki mamy dzień. Kiedy ma się wolne, nieważne jest czy to poniedziałek, czwartek a może sobota. Chociaż momentami robiło się to monotonne, prawie każdy dzień taki sam. Może dlatego, że tegoroczne wakacje spędziłam w domu. Poza kilkoma jednodniowymi wypadami do Berlina i Poznania, nigdzie na dłużej nie wyjechałam. Tak wyszło, ale mam nadzieję odbić to sobie za rok ;-)
Dzisiejszy początek zajęć jak dla mnie okazał się falstartem, bo owe zajęcia się nie odbyły. Bywa. A następne dopiero w czwartek. To chyba jeszcze trochę pooglądam cztery ściany swojego pokoju.
Te rzeczy przywiozłam z Poznania. Odwiedziłam (już) mój ulubiony sklep Retro i wypatrzyłam uroczy, ozdobny woreczek, a w nim karteczki na prezenty. I okazało się, że w Poznaniu jest KiK. Sklep, do którego zachodzę będąc w Niemczech, a tu proszę, jest w Polsce. Kupiłam tam opaskę do spania i papilotki do muffinek.

Dobrego tygodnia! :-)

28.09.2013

Sobotnie śniadanie: jabłka w cieście

Temperatura za oknem nie pozostawia złudzeń, naprawdę mamy jesień. Nie lubię tego chłodu, wiatru, deszczu. Zbyt szybko się ściemnia, a jedynie mgły o poranku mają swój urok.
Ale skoro już tak jesiennie, to o poranku ma się ochotę na jabłka. Proponuję takie w cieście naleśnikowym, oprószone cukrem pudrem i z rozpływającym się, domowym kremem krówkowym. Cudo!
A! przepis na krem będzie na Barbarelli :-)
Z innych wieści...
Wczoraj nareszcie doczekałam się planu zajęć. Całkiem nieźle się zapowiada, kilku nowych wykładowców i nowe przedmioty. Od poniedziałku zaczynam.

25.09.2013

Ponownie

w Poznaniu. Nieco ponad miesiąc temu byłam tam w pewnej sprawie, a w minioną sobotę znów zawitałam. Tym razem czysto turystycznie i zakupowo. Z przyjaciółką wpadamy na genialne pomysły, jak np. ten oto jednodniowy wypad. Zazwyczaj bywa zabawnie i tym razem nie było inaczej. Drobne przygody gwarantowane.
Przede wszystkim godzina wyjazdu... Musiałam wstać około 4:30, czym ani trochę nie byłam zachwycona. Tym bardziej, że za późno się położyłam spać, bo jak na złość, wciąż coś mi przeszkadzało zasnąć. W efekcie spałam około 3,5 godziny.
Już przed szóstą rano na dworcu. Przez cały dzień ziewałyśmy i marzyłyśmy o naszych mięciutkich łóżkach.
I pamiętajcie. Nigdy nie zakładajcie nowych butów na wielogodzinne łażenie, gdziekolwiek. Moje bolące nogi pozdrawiają :-)
Ale pogoda była wspaniała! Było cieplej niż przypuszczałyśmy, Matka Natura była po naszej stronie.
Wcieliłyśmy się w turystki i cykałyśmy zdjęcia prawie wszystkiemu.
Na koniec obiad, pyszna pizza!
Tak to było w słonecznym Poznaniu. Do następnego razu ;-)

23.09.2013

Jesień wita

deszczowo i wietrznie. Czyli od tej najbrzydszej strony rozpoczęła się najmniej przeze mnie lubiana pora roku. Może i jesień ma swoje uroki, zachwyca zmieniającymi się kolorami liści i potrafi być dość ciepła i słoneczna. Ale dla mnie ma jeden duży minus przez który już teraz mam ochotę odlecieć na ciepłą wyspę. Zimno. Jako okropny zmarźlak nie cierpię zimna, a kiedy w domu odczuwam chłód i dłonie oraz stopy mam lodowate... to oznacza, że czas na ewakuację ;D
Pogoda, pogodą, ale jestem po udanym weekendzie. Sobota w Poznaniu była zabawna, z małymi przygodami, a stopy jeszcze dzisiaj mnie bolą. Trochę więcej o tym wypadzie, wraz z zdjęciami, napiszę w tym tygodniu.
Pogodnej jesieni i dobrego tygodnia :-)

20.09.2013

Dobrego weekendu

Nasze ogródkowe brzoskwinki :-) Słodziutkie, pasowały do owsianki w pewien słoneczny poranek. Ale w ostatnie dni przeważają chmury, chłód i deszcz. Jutro będzie chyba lepiej. I jutro nie będzie sobotniego śniadania, bo wybywam na cały dzień do Poznania. Tym razem z przyjaciółką, pozwiedzać i zrobić małe zakupy ;-)
Udanego weekendu!

17.09.2013

Urodzinowo

Od czwartku przedłużyłam sobie świętowanie aż do niedzieli. Bo w ten właściwy dzień nie było wystarczająco czasu na uczczenie.
Miałam plan. Upiekę torcik, wspaniały, czekoladowy, z malinami. Ale nie zdążyłam na czas i skończyło się na tym, że ciasto zostało kupione. Było naprawdę pyszne, czekoladowe z leśnymi owocami. Jednak za rok mam nadzieję sama upiec urodzinowy tort.
Torcik w przekroju i prezent od przyjaciółki :-)
Prezenty od mamy. Długi, ciepły sweter, taki jak lubię oraz botki. Długo takich butów szukałam i w końcu mam!
Wiecie, że dopiero w swoje urodziny udało mi się trafić na butelkę Coli z moim imieniem? Cud!

15.09.2013

Śniadaniowy tydzień: niedziela

smażone grzanki z szynką i jajkiem sadzonym, zielona herbata

Na koniec śniadaniowego tygodnia prosto i szybko. Przez siedem dni pokazywałam Wam moje śniadania i mam nadzieję, że udało mi się nieco zainspirować i podsunąć pomysły na smaczne i nietrudne poranne posiłki ;-) Mam zamiar powtarzać taką swoją małą akcję co jakiś czas, ale jeszcze nie wiem jak często. 
Co Wy na to? :-)
Przełożone spotkanie z wczoraj odbyło się dziś bez problemu. Kilka miłych godzin spędzonych przy dobrym jedzeniu, winie i pogaduszkach. Przyjaciółka podarowała mi książkę o... kotach :-) Prezent wspaniały dla kociary. I już nie mogę doczekać się lektury!

14.09.2013

Śniadaniowy tydzień: sobota

popovers z malinami i cytryną, mrożona kawa

Przypomniałam sobie o moich ulubionych śniadaniowych bułeczkach, które radośnie wyskakują z foremki. Trochę jak omlet, ma zabawne kształty i można kombinować z dodatkami. Do tej pory piekłam wersję podstawową i zjadałam z dżemem, nutellą lub masłem orzechowym. Ale w końcu zdecydowałam się dorzucić coś do ciasta. 
Inspirację znalazłam tutaj - klik. Robiłam wg znanego mi już przepisu klik, tylko na końcu dodałam skórkę otartą z jednej cytryny, wymieszałam i po przelaniu ciasta do foremki na muffinki, ułożyłam po trzy maliny.
Dla słodyczy oprószyłam cukrem pudrem.
A dzisiejsze jeszcze urodzinowe spotkanie, zostało przełożone na jutro.

13.09.2013

Śniadaniowy tydzień: piątek

trzynastego. Nie tak dawno wspominałam, że poniekąd wierzę w przesądy. A szczególnie w piątek trzynastego, bo miewałam wtedy ewidentnego pecha. Na szczęście dziś nic się nie wydarzyło. Chyba, że pogorszenie pogody, znaczy deszcz, można do nieszczęść zaliczyć.
grzanki z masłem, serkiem wiejskim/twarożkiem ze szczypiorkiem i pomidorem, kiwi, kawa zbożowa z mlekiem

Po czterech dniach słodkich śniadań, dzisiaj miałam ochotę na coś bardziej słonego. Jedynym słodkim dodatkiem było kiwi i kawa zbożowa. A jeśli niesłodkie, to nie ma nic lepszego jak cieplutkie, chrupiące i z rozpływającym się masłem grzanki.
Wczorajsze urodziny minęły tak szybko i... zwyczajnie. Może dlatego, że wypadły w środku tygodnia, kiedy każdy ma mnóstwo różnych spraw i zajęć. Przez cały dzień byłam czymś zajęta, że nawet nie zdążyłam na chwilę usiąść i wypić na zdrowie. Cóż, jutro to nadrobię, bo z wizytą wpada przyjaciółka ;-)

12.09.2013

Śniadaniowy tydzień: urodzinowy czwartek

Moje urodzinowe śniadanie. W ten wyjątkowy dzień powinno być wspaniałe i najlepiej słodkie ;-) I takie są te marchewkowo - serowe muffinki Sophie Dahl. Przepis mnie zaintrygował tym, że w książce Na każdą porę. Rok w przepisach został umieszczony w dziale z letnimi śniadaniami, czyli jeszcze aktualna pora. Jednak bardziej kojarzy mi się z jesiennymi, zimowymi i świątecznymi klimatami.
Ale mnie to nie przeszkadza, najważniejsze, że smakowało i idealnie wpasowało się w okazję.
Cytując Sophie: "Zdaje się, że to rodzaj wymówki, żeby zjeść kawałek tortu w pozornie zdrowej, śniadaniowej postaci. Czasem musisz zjeść tort na śniadanie..." Tak, a już na pewno musisz zjeść kiedy masz urodziny ;-)
Muffinki marchewkowo - serowe
|12 porcji|

2 jajka
200 g (niecała 1 szklanka) drobnego cukru)
185 ml (3/4 szklanki oleju słonecznikowego)
160 g (1 1/4 szklanki) mąki ze środkiem spulchniającym*
1 łyżeczka sody oczyszczonej
2 łyżeczki cynamonu
2 łyżeczki mieszanki przypraw korzennych
50 g (1/2 szklanki) orzechów włoskich
235 g (1 1/2 szklanki startej marchewki
80 ml (1/3 szklanki) ciepłej wody
mielony cynamon do oprószenia

Krem śmietankowy
250 g (1 szklanka) gładkiego twarożku śmietankowego
60 g (1/4 szklanki) cukru pudru
ekstrakt waniliowy
otarta skórka i sok z 1 cytryny

Nagrzej piekarnik do 190 stopni (170 stopni z termoobiegiem).

Utrzyj elektryczną trzepaczką jajka z cukrem i olejem słonecznikowym, aż składniki się połączą. Do osobnej miski przesiej mąkę ze środkiem spulchniającym, sodę oczyszczoną i przyprawy. Grubo posiekaj orzechy włoskie i dodaj do sypkich składników razem ze startą marchewką. Wsyp suche składniki do utartej masy jajecznej i powoli wymieszaj z ciepłą wodą.

Przełóż powstałe ciasto do jednej lub dwóch natłuszczonych olejem blach do muffinek i piecz 25 minut. Utrzyj twarożek śmietankowy z cukrem pudrem i esencją waniliową, a następnie dodaj sok i otartą skórkę z cytryny i wymieszaj na gładki krem.

Gdy muffinki ostygną, posmaruj je kremem śmietankowym i oprósz cynamonem.

*dodałam 1 1/4 szklanki mąki plus 1 łyżeczkę proszku do pieczenia
 

24!

Mój dzień. Starsza o kolejny rok.
Najpiękniejszego także dla mojego brata i Bianki!

11.09.2013

Śniadaniowy tydzień: środa

owsianka z jabłkiem, cynamonem i masłem orzechowym, zielona herbata

W ostatnich dniach zrobiło się chłodniej i deszczowo, zapachniało jesienią. Aż nabrałam ochoty na jesienne smaki. Wybrałam to klasyczne połączenie, jabłko plus cynamon. Oczywiście klasyka nie zawodzi, ale dorzuciłam jeszcze masło orzechowe. I było idealnie :-)
Ja nastroiłam się jesiennie, a od rana za oknem słońce. Lato zaczęło przeplatać się z jesienią. W takim razie sięgnę po maliny i zatrzymam trochę lata. W ogródku wciąż można zerwać te świeże i pachnące.

Trochę nostalgicznie się zrobiło, ale wczoraj nieźle się wystraszyłam. Wyobraźcie sobie, że ktoś zdewastował w mojej klatce, na prawie wszystkich piętrach, drzwi od windy. Hałas był tak okropny, że myślałam, że winda się rozlatuje. Zrobiło się zamieszanie, pod drzwiami rozbite szkło... Dobrze, że nikomu nic się nie stało.

10.09.2013

Śniadaniowy tydzień: wtorek

budyniowo - czekoladowe muffinki z nutellą, masłem orzechowym i płatkami migdałów, herbata malinowa z suszu

Muszę zapamiętać, aby nie wpuszczać Bianki do łazienki podczas mycia. A szczególnie kiedy myję włosy. Łobuziara pacnęła mnie w twarz i mam teraz ślad.
Inspirację na dzisiejsze śniadanie znalazłam tutaj. Szybkie w przygotowaniu i z rozpływającym się wnętrzem muffinki, to jest naprawdę coś, godne porannego posiłku. U mnie, nawet to wnętrze się uzewnętrzniło ;-)

3/4 szklanki mąki
1/2 - 3/4 szklanki mleka
jajko
3 łyżki budyniu czekoladowego
łyżka nutelli
łyżka masła orzechowego
cukier
pół łyżeczki proszku do pieczenia

Mąkę, jajko, mleko, budyń, cukier i proszek do pieczenia wymieszać na jednolitą masę. 
Przelać do foremek.
Dodać masło orzechowe i nutellę. Posypać płatkami migdałów.
Piec w nagrzanym do 200 stopni piekarniku około 15 - 20 minut.

9.09.2013

Śniadaniowy tydzień: poniedziałek

Dzień dobry w nowym tygodniu :-) U mnie za oknem deszczowo, szkoda. Mam nadzieję, że będzie jeszcze kilka ciepłych, letnich dni.
owsianka z masłem orzechowym, serkiem Philadelphia z Milką i truskawkami, zielona herbata
 
A od dziś przez najbliższy tydzień będę pokazywać moje śniadania. W zeszłym roku we wrześniu brałam udział w akcji na Durszlaku Pokaż śniadanie - klik, klik. Pomysł mi się podobał i postanowiłam, że zrobię sobie ponownie taki śniadaniowy tydzień.
Akurat wtedy tak się złożyło, że był to tydzień, w którym miałam urodziny i tym razem też tak będzie ;-)
Na początek prosta owsianka, ale na kolejne dni mam już wybrane słodkie przepisy.
Tak więc, zapraszam na moje śniadania :-)