Ostatni dzień zajęć w zimowym semestrze minął, a od jutra sesja. Na szczęście nie mam już dużo do zaliczenia, więc będzie trochę wolnego. No, teoretycznie... licencjat sam się nie napisze. Ale dam radę :-)
Od poniedziałku napadało całkiem sporo śniegu, mrozi, więc zima w pełni. Jednak widziałam w prognozach, że zbliża się ocieplenie i będzie chlapa... Co za pogoda! Takie zmiany temperatur nie wpływają pozytywnie na samopoczucie. I za to nie lubię tej pory roku, moje zatoki cierpią.
Aby osłodzić sobie te mroźne dni, wypiłam pełen kubek gorącej czekolady z waniliowymi piankami. Pyszna, gęsta czekolada i w niej rozpływające się pianki. Cudo!
Gorąca czekolada z piankami marshmallow
|jeden duży kubek| inspiracja
pełen kubek mleka
3/4 tabliczki czekolady deserowej
pół tabliczki czekolady gorzkiej
garść pianek marshmallow
Do garnuszka wlać mleko i dodać połamaną na kawałki czekoladę. Gotować na małym ogniu mieszając od czasu do czasu, aż czekolada się roztopi.
Gotową gorącą czekoladę przelać do kubka i na wierzchu ułożyć pianki.
IDEALNA! Uwielbiam gorącą czekoladę z piankami. Można poczuć się jak w amerykańskim filmie ;)
OdpowiedzUsuńPS: piękny kubeczek. :)
Gdzie dorwałaś białe pianki ?! :O
OdpowiedzUsuńWszędzie takich szukam!
Gorąca czekolada na tą porę to wybawienie ;)
Pianki kupiłam w Kauflandzie :-)
Usuńpianki :) czekolada :) i ten piękny kubek :)
OdpowiedzUsuńPysznie! Rzadko pijam czekoladę, a z piankami to chyba z dwa razy w życiu mi się zdarzyło. Muszę sobie taką przyrządzić. Jest szansa, że to mnie rozgrzeje. ;)
OdpowiedzUsuńNie no tak słodycz na pewno rozgrzeje w takie mrozy :D
OdpowiedzUsuńPycha !
Ajć takie widoki na diecie :D.
OdpowiedzUsuńOjjj taaak ! Uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńPs. Mamy ten sam kubek :)