26.11.2014

Gwiazdki w słoiczku

W niektórych rejonach naszego kraju spadł już pierwszy śnieg, ale nie u mnie. Na zachodzie chyba zawsze jest najpóźniej. Ciekawe kiedy za swoim oknem zobaczę biały puch i czy jest szansa na białe święta. W końcu ten magiczny czas zbliża się wielkimi krokami, za miesiąc Boże Narodzenie... Rety, to już? Co roku dziwię się tak samo, jak jedna z gwiazdek w moim śniadaniu ;-).
Kolejne słoiczkowe śniadanie, w bardziej świątecznych smakach, czyli w słoiku po kremie piernikowym. To ten sam krem, który kupiłam przed rokiem i dopiero niedawno skończyłam wyjadanie. Ciekawe czy w tym roku też jest/będzie do kupienia... Był pyszny! Korzenny smak połączyłam z płatkami ryżowymi, dżemem gruszkowym i czekoladowymi gwiazdkami Magic stars. Aż się zasłodziłam, ale warto było :-).

Z racji tego, że Mikołajki już tuż tuż, postanowiłam wziąć udział w akcji Blogowe Mikołajki, do której także Was zachęcam. Wszystkie szczegóły znajdziecie po kliknięciu na banerek znajdujący się po lewej stronie bloga. Jeszcze można się zgłaszać.

3 komentarze:

  1. Właśnie rozmyślałam o tym kremie piernikowym i zastanawiałam się kiedy zawita do lidla :D Przecież to już czas na niego :) Liczę, że się nie zawiodę i w tym roku zaś będę mogła rozkoszować się tym smakiem :D Muszę przyznać, że w zestawieniu z płatkami ryżowymi/jaglanymi smakował najlepiej :D Wiesz co dobre :D Ja nie wiem jak Tobie udało się zachować ten słoiczek z zawartością tak długo ;p;p U mnie najpierw ja się nim zachwycałam, potem mama poznała ten smak no i zawartość słoiczka znikła szybko :D W tym roku zrobię większe zapasy :D a jak nie to będzie trzeba pomyśleć nad domową wersją :D Gwiazdki do tego siadania pasowały idealnie :D Dobra już kończę :D:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie tylko ja jadłam ten krem, to pewnie dlatego uchował się tak długo :D. Oby jeszcze się pojawił w tym roku w Lidlu, bo jak nie, to faktycznie trzeba będzie zrobić swój domowy ;-).

      Usuń
  2. święta już bardzo blisko i liczę na to, że ujrzę w tym czasie biały puch - teraz może go nie być ;)

    OdpowiedzUsuń