Dziś odebrałam moją pierwszą książkę kulinarną. Od jakiegoś czasu przymierzałam się do kupna, ale nie byłam do końca zdecydowana którą wziąć. Wreszcie wybrałam sobie "Forever Summer" Nigelli Lawson i byłam gotowa kupić, aż tu kilka dni temu wpadłam na pannę Sophie Dahl ;) Jakieś dwa tygodnie temu upiekłam jej
chlebek bananowy i niesamowicie mnie zachwycił. Teraz cała książka przepisów znajduje się w moich rękach. Zabieram się za szczegółową lekturę, bo na razie tylko przejrzałam. Ale już upatrzyłam ciekawą jajecznicę i barszcz ;) A książka Nigelli nadal znajduje się na mojej liście życzeń :)
jej chlebek jest pyszny- wiem to doskonale.
OdpowiedzUsuńho, ho! fajnie wiedzieć, że jest taka książka;)
Olcik ten chlebek jest boski! A książka dopiero co się ukazała, polecam ;)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę, ja jeszcze żadnej nie posiadam
OdpowiedzUsuńChlebek rzeczywiście jest przepyszny :) Też myślę o kolejne książce kucharskiej, ale wolałabym coś z deserami :)
OdpowiedzUsuńOoo jestem szczęśliwą posiadaczką właśnie tej książki :) Cudna, prawda :)?
OdpowiedzUsuńOwszem, wspaniała :-)
Usuń