Od wczoraj w mojej lodówce :-) Przez najbliższe 6 tygodni ciasto się leni, a po tym czasie powstanie przepyszny piernik. Mam nadzieję, że tym razem warstwy wyjdą mi równiejsze.
A tak poza tym, witajcie! Po wczorajszym wolnym, wtorek minął mi bardzo szybko i pozostały trzy dni do kolejnego weekendu. Trochę to niebezpieczne, że czas tak gna... przecież ja mam tyle do zrobienia! Moje zorganizowanie wciąż jest w opłakanym stanie. Uwielbiam robić wiele rzeczy jednocześnie, a później się dziwię, że z czymś się nie wyrabiam. Klasyczne Panny są chyba bardziej uporządkowane, czyż nie? No cóż, są wyjątki od reguły.
I wczoraj zajadałam się rogalem Świętomarcińskim :-))
Słodkiego tygodnia!
też się zajadałam rogalami, ale się nie najadłam - są tak pyszne, że mam ochotę na jeszcze:)
OdpowiedzUsuń/Hania
u mnie leżakuje od soboty ! już nie umiem się doczekać efektu :)
OdpowiedzUsuńten rogal *-* jak tradycja to tradycja :)
A to ciasto nadaje się na pierniki?(skoro można je później wałkować)
OdpowiedzUsuńOczywiście, można wykrawać małe pierniczki :-))
OdpowiedzUsuńooo, właśnie zawsze chciałam zrobić takie domowe, staropolskie pierniki, które muszą dojrzeć, żeby osiągnąć ten odpowiedni smaczek, z jakiego przepisu robisz ? ja też jadłam rogala, ale nie wiem dlaczego, one mnie strasznie zamulają, po zjedzeniu jednego całego było mi zwyczajnie niedobrze, a tak bardzo chciałabym je lubić !
OdpowiedzUsuńW takim razie nie czekaj i zagniataj ciasto! Jeszcze zdążysz :-) Korzystam ze znanego w blogosferze przepisu. Podawałam u siebie w zeszłym roku, zajrzyj tutaj: http://barbara-k.blogspot.com/2012/12/piernik-staropolski.html
Usuń