Przerwa była dłuższa niż sądziłam. Czas upłynął szybko i nim się obejrzałam na kalendarzu pojawił się ostatni dzień maja. Aż dziwnie, mamy prawie lato, a jeśli spojrzeć za okno, to śmiało można stwierdzić, że jest lato. I skoro jest tak ciepło, to oznacza sezon świeżych owoców. W tym roku miałam już okazję jeść rabarbar oraz nasze krajowe truskawki. Rabarbar był bohaterem muffinek, a truskawki cudownie smakowały w torcie urodzinowym i tarcie :-). Najlepsze, że to dopiero początek owocowych, letnich wypieków. Nieśmiało przyznam, że chęci powracają i znów częściej współpracuję z piekarnikiem ;-). Ile dobrego z tego będzie?
Bez obietnic i zapewnień, po prostu - niech się dzieje. Pięknego lata!
Chwal się proszę swoimi dziełami, które wychodzą z piekarnika <3
OdpowiedzUsuńTobie również :)
OdpowiedzUsuńCudo! :) Dobrze, że dziś będę jadła swoje pierwsze Polskie truskawki w tym roku :)
OdpowiedzUsuńOj, zjadłabym, zjadła!
OdpowiedzUsuńjeny jakie śliczne zdjęcie *.* ja tam już mam dość lata XD za goraco hahaha
OdpowiedzUsuń