Urodziny Barbarelli w pełni uczczone! Nie ma nic lepszego niż ciasto czekoladowe, takie bardzo czekoladowe ;-). Od dawna mam słabość do czekolady, choć nie jem jej już tak dużo jak kiedyś. Jednak co jakiś czas nachodzi mnie ochota na dawkę dobrej czekolady i ciasto, które upiekłam spełniło swoje zadanie. Lekko ciągnące, wilgotne, dobre na zimno lub ciepło i jak zapewnia autorka, świetne z kulką lodów waniliowych. Nie spróbowałam w takim połączeniu, ale wierzę, że smakuje idealnie. Trzeba będzie upiec ponownie... Dziękuję za wszystkie życzenia i zapraszam na słodki, czekoladowy kawałek ciasta :-).
Chyba zbyt wiele razy użyłam słowo czekolada... ale przecież jest tutaj najważniejsza.
Chyba zbyt wiele razy użyłam słowo czekolada... ale przecież jest tutaj najważniejsza.
200 g gorzkiej czekolady 70%
100 g czekolady mlecznej
200 g cukru trzcinowego
200 g masła
30 g bułki tartej
5 jajek
kakao do oprószenia formy
Piekarnik nagrzać do 180°C. Tortownicę (20 - 22 cm) posmarować masłem i oprószyć kakao.
Czekoladę, cukier i masło umieścić w garnuszku ustawionym na garnku z gotującą się wodą (dno garnuszka nie powinno dotykać do wody) i roztopić, mieszając od czasu do czasu.
Jajka lekko ubić trzepaczką, następnie połączyć z czekoladą i bułką tartą.
Ciasto wlać do przygotowanej tortownicy, wstawić do nagrzanego piekarnika i piec 30 minut.
Po upieczeniu uchylić drzwiczki piekarnika i pozwolić, by ciasto lekko w nim przestygło.
Przepis pochodzi z książki White Plate. Słodkie Elizy Mórawskiej. Już od dobrych kilku lat odwiedzam blog autorki i kiedy ukazała się książka, chciałam posiadać ją w swojej małej kulinarnej biblioteczce. Dopiero w zeszłym roku przed wakacjami udało mi się zakupić nowe, uzupełnione wydanie. Ładnie wydana, poręczny format, wspaniałe przepisy uzupełnione zdjęciami nie tylko słodkości, ale i krajobrazów, urokliwych miejsc, podzielone wg pór roku plus pięknie brzmiący rozdział Miłość. I to właśnie z tego ostatniego rozdziału jest ciasto czekoladowe. Idealny wypiek na Walentynki, a u mnie po prostu, z miłości do czekolady i sympatii do mojego skromnego miejsca w sieci.
o tak, czekoladowe ciasto jest najlepsze! :)
OdpowiedzUsuńAle głęboko czekoladowe! ♥ 100 lat :)
OdpowiedzUsuńCudnie czekoladowe, musiało być pycha (: Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudowne! Idealne na urodziny :) I moja miłość do czekolady też jest przeogromna - także chętnie bym ukradła kawałek, albo dwa :)
OdpowiedzUsuńWygląda fantastycznie! :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia! *.*
To ciasto wygląda na bardzo czekoladowe!
Jakie idealnie wilgotne w środku *.*
OdpowiedzUsuńTakie zupełnie bez mąki? Musi być rzeczywiście mega czekoladowe i o ciekawej konsystencji :)
OdpowiedzUsuńOwszem, bez mąki ;-).
UsuńLiska ma świetne przepisy :) A ciasto wygląda apetycznie, w sam raz na taką okazję ;)
OdpowiedzUsuń