Witajcie w Nowym Roku! Pierwszy stycznia powitał mnie mroźno i mgliście, ale w ciągu najbliższych dwunastu miesięcy na pewno nie zabraknie wielu ciepłych i słonecznych dni ;-). Sylwestrową noc spędziłam w domu, rodzinnie. Tylko Bianeczka przeżyła chwile stresu, ale znalazła sobie bezpieczne miejsce i przez nikogo nie zaczepiana przeczekała ten czas. A skoro już o mojej wąsiatej mowa, to po raz kolejny będzie mi towarzyszyć kalendarz Kota Simona. Mrucznie!
Czego sobie życzę? Tego samego co w poprzednim roku - być szczęśliwą. Spełniać marzenia i cieszyć się każdym dniem :-). To będzie piękny, magiczny, wyjątkowy rok. Bo każdy jest jedyny i niepowtarzalny.
ja też spędzałam sylwestra w domu, ale nie przepadam za imprezowaniem :p szczęśliwego Basiek! :)
OdpowiedzUsuńoj biedna Bianka! Dobrze, że dzielna dała radę :) A kot simona wymiata! też taki chce <3
OdpowiedzUsuńCzego Ci z całego serca życzę :-)
OdpowiedzUsuńUważam podobnie jak Ty.
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego i uśmiechniętego Nowego Roku :)