Choć za oknem już jesień, u mnie wciąż gości lato. W sercu i w kuchni. Ze świeżych malin, które jeszcze rosną w ogródku i aromatycznych cytryn upiekłam coś dobrego. Miękkie, wilgotne, pachnące.
Ciasto przywołujące letnie wspomnienia.
Ciasto z malinami i syropem cytrynowym
inspiracja
3 duże jajka
200 g drobnego cukru
175 g mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
200 g bardzo miękkiego masła (użyłam margaryny)
szczypta cynamonu
150 g malin
na syrop
100 g cukru
skórka i sok z 2 cytryn
Piekarnik nastawiamy na 180 stopni. Lekko natłuszczamy kwadratową foremkę o wymiarach 20 cm (u mnie tortownica o średnicy 21 cm) i wykładamy papierem do pieczenia. Wszystkie składniki, oprócz malin mieszamy. Maliny umieszczamy w misce z masą i bardzo delikatnie mieszamy. Przekładamy do foremki i wygładzamy wierzch. Pieczemy ok. 45 minut.
Mieszamy składniki na syrop.
Wyjmujemy ciasto z piekarnika, nakłuwamy widelcem wierzch i polewamy syropem.
Pozostawiamy w foremce do całkowitego wystudzenia, po czym wyjmujemy i kroimy.
u mnie lato nawet i za oknem.. :-)
OdpowiedzUsuńasieja u mnie za oknem również, ale to ostatnie takie dni...
OdpowiedzUsuńCo Ty tu za zakalce pokazujesz? xD
OdpowiedzUsuńZartuje. Smaczne pewnie to ciacho.
Ja musze tort zrobic dla Taty na urodzinki.
Znaczy urodzinki juz mial, ale wyprawiaja za tydzien, w ta sobote :)
/Aggie
mmm;D
OdpowiedzUsuńoszywiście obserwuję i liczę na to samo;)
Oj tak, zapachniało mi latem ;) Cytryny, maliny...u Ciebie wciąż jesień daleko!
OdpowiedzUsuńmaliny, tak mało się ich najadłam w tym roku. apetyczne to Twoje ciastko;*
OdpowiedzUsuńAggie, a smaczne ciacho, dziękuję ;) O, tort, tego wyzwania się jeszcze nie podjęłam.
OdpowiedzUsuńArven u mnie zawsze jest lato ;D
Duś dziękuję ;* Ja w tym roku nawet sporo zjadłam malin, a to dzięki temu, że rosną nam na działce :)
Mmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm :) :)
OdpowiedzUsuńfryzura? dziękuję, ale rzadko spinam włosy, nie lubię... mam odstające uszy. :) cieszę się, że sukienka się podoba. ;p i też mam słabość do koronek, straszliwą. oo, i jak się bawiłaś? :)
OdpowiedzUsuńi wiesz co, muszę przestać czytać tego bloga i oglądać, bo niebawem będę wyglądała jak szafa trzydrzwiowa!
no to może zacznę spinać, skoro tak mówisz. :) apropo włosów to dałaś na miniaturkę swoje piękne włosy, żeby mnie zdenerwować? ;)
OdpowiedzUsuńoj to byś się zdziwiła i zdziwisz, jak za pare miesięcy zobaczyć na blogu zdjęcia wielkiego grubcia. ;p