30.11.2014

Listopadowe radości

W listopadzie nie działo się nic wielkiego, ekscytującego, ale każdego dnia przytrafiło się coś dobrego, miłego, słodkiego. Nawet jeśli dzień wydawał się beznadziejny i nudny, to jedno spojrzenie i mruknięcie Bianki potrafiło wywołać uśmiech. Były już pierwsze świąteczne zakupy, wyrabianie ciasta na piernik, słoiczkowe śniadania i zakupy w towarzystwie przyjaciółki.
Na zewnątrz zrobiło się zimno i wietrznie, tylko czekać aż spadnie śnieg. Marzą mi się białe święta :-).

28.11.2014

Ołówkiem z odrobiną koloru

Drugi rysunek sprzed kilku lat. Inspirowałam się rysunkiem znalezionym w internecie i także sagą "Zmierzch". Trzeba mi wybaczyć te wampiry, ale taki wtedy był czas ;-). Stwierdziłam, że to moje wyobrażenie jednej z bohaterek sagi.
Tym razem całość wykonałam samym ołówkiem i chcąc wyróżnić pracę, nieco koloru dodałam oczom.

Udanego weekendu! Ja będę pierniczkować :-).

26.11.2014

Gwiazdki w słoiczku

W niektórych rejonach naszego kraju spadł już pierwszy śnieg, ale nie u mnie. Na zachodzie chyba zawsze jest najpóźniej. Ciekawe kiedy za swoim oknem zobaczę biały puch i czy jest szansa na białe święta. W końcu ten magiczny czas zbliża się wielkimi krokami, za miesiąc Boże Narodzenie... Rety, to już? Co roku dziwię się tak samo, jak jedna z gwiazdek w moim śniadaniu ;-).
Kolejne słoiczkowe śniadanie, w bardziej świątecznych smakach, czyli w słoiku po kremie piernikowym. To ten sam krem, który kupiłam przed rokiem i dopiero niedawno skończyłam wyjadanie. Ciekawe czy w tym roku też jest/będzie do kupienia... Był pyszny! Korzenny smak połączyłam z płatkami ryżowymi, dżemem gruszkowym i czekoladowymi gwiazdkami Magic stars. Aż się zasłodziłam, ale warto było :-).

Z racji tego, że Mikołajki już tuż tuż, postanowiłam wziąć udział w akcji Blogowe Mikołajki, do której także Was zachęcam. Wszystkie szczegóły znajdziecie po kliknięciu na banerek znajdujący się po lewej stronie bloga. Jeszcze można się zgłaszać.

20.11.2014

Na papierze tworzę

Oprócz pieczenia ciast i ciasteczek, lubię też rysować, o czym co jakiś czas tutaj wspominam. Choć od dłuższego czasu mam zastój, bo jakoś nie potrafię się porządnie zebrać i znów tworzyć. Dopadł mnie totalny brak weny, ale czuję, że to już mija i wezmę ołówek do ręki. Dlatego chciałabym się podzielić kilkoma rysunkami, które powstały kilka lat temu. To także dla mnie samej rodzaj motywacji, bo widzę i wiem, że potrafię narysować.

Na samym początku pisania bloga zamieściłam kolaż składający się z kilku prac, m.in. był tam portret, który dziś pokazuję. Wszystko było w dość małym rozmiarze i postanowiłam pokazać każdy z rysunków osobno i wyraźniej.
Portret przedstawia aktorkę Rachelle Lefevre, która wcieliła się w postać Victorii, wampirzycy w sadze "Zmierzch". Narysowałam to w czasie, kiedy był największy szum wokół całej sagi, którą i ja lubiłam.
Zazwyczaj używam tylko ołówka, ale czasami mam ochotę na kolory, czym najczęściej denerwuję samą siebie. Dobieranie odpowiednich kredek... zawsze chcę, aby barwy przeze mnie użyte jak najbardziej odpowiadały oryginałowi. To chyba dążenie do perfekcji ;-).

17.11.2014

W słoiczku

Poniedziałek, nowy tydzień i od rana ciężkie chmury za oknem. Przy obecnej aurze trudno zrobić dobre zdjęcie, a już szczególnie przy użyciu mojej sześcioletniej cyfrówki. Ale staram się i chyba nie jest najgorzej z jakością ;-) Od jakiegoś czasu zastanawiam się nad nowym sprzętem do fotografowania, tym bardziej, że wspomniana cyfrówka nie jest wieczna, choć całe szczęście jeszcze działa. A skoro już o elektronice mowa, to nie tylko stary aparat oczekuje na wymianę, ale komórka to także egzemplarz sprzed kilku lat. Jednak szczerze powiedziawszy jakoś mocno mi to nie przeszkadza. Skoro mogę z nich wciąż korzystać, jest dobrze. Jestem nieco w tyle jeśli chodzi o nowinki technologiczne i do tego mam sentyment do posiadanych przedmiotów. W końcu przyjdzie czas na zmianę i jej dokonam.

Dziś na śniadanie do końca wykorzystane masło orzechowe, bo nic nie może się zmarnować :-) Cieplutka owsianka w słoiczku z winogronem i mleczną czekoladą Studentska. Tak! Ta cudowna czekolada jest dostępna w Tesco, więc dwie tabliczki są w moich rękach.

Udanego tygodnia!

11.11.2014

Słodki rogalik i koty

W szare i coraz chłodniejsze dni lubię jeszcze bardziej zaszyć się w swoich czterech ścianach. Kubek gorącej herbaty, zielonej, rozgrzewający napój z sokiem z aronii i muzyka. Słucham radia, własnego odtwarzacza, to co akurat mi się spodoba, rozbrzmiewa w głośnikach. I czasami podjadam coś słodkiego, ale nie za dużo, a będę mieć większy apetyt na świąteczne wypieki.

Koty w kolorowej gazecie, narysowane ołówkiem i ta prawdziwa spoglądająca najpiękniejszym wzrokiem. Bianeczka puchata szykuje się na nadejście zimy i znów będzie wymarzonym grzejniczkiem ;-)
Jest słodka jak dzisiejsze rogaliki.

4.11.2014

Słoneczny początek listopada

Popołudniowe, listopadowe niebo. Piękne.
A za kilka dni nastawię ciasto na piernik. Tak, tak, to już ten czas. Czekoladowe mikołaje od kilkunastu dni spoglądają ze sklepowych półek, więc nim się obejrzę... W tym roku mam postanowienie lepszej przedświątecznej organizacji i może nareszcie mój plan się powiedzie ;-)

Pięknego listopada!