31.05.2012

Hot Chocolate Drink

Hej! Wpadłam na chwilę w ostatni dzień maja. Chyba trochę się zaniedbałam i mój organizm się buntuje. Za późno kładę się spać, do tego przejmuję się sesją i jestem zmęczona. Dzisiaj rano miałam okropne zawroty głowy i było mi słabo, myślałam, że nie wstanę. Do tej pory niezbyt dobrze się czuję, ale nie mogę sobie pozwolić na relaks. Wprawdzie dość stresujący tydzień dobiega końca, ale to właśnie jutro mam egzamin z teorii kultury. Fajny prezent na Dzień Dziecka ;-)
Wracam do nauki. Trzymajcie kciuki! :-)
Przepyszna gorąca czekolada o smaku gorzkiej czekolady z płatkami belgijskiej czekolady osłodziła mi popołudnie.

28.05.2012

Dobrej nocy

Walczę z czasem. Jak przetrwam ten tydzień, to będzie dobrze.
A w piekarniku czeka ciasto z rabarbarem...

26.05.2012

Dzień Mamy

Wiem, że dzień się już kończy, a ja dopiero wpadam z ciastem. Chyba za bardzo chciałam i jak to w takich przypadkach bywa, zepsułam. Czy może mi ktoś powiedzieć dlaczego spód do tortu opadł mi dwukrotnie? Do tego jakiś klejący jest. Co prawda użyłam tortownicy o średnicy 21 cm, ale to raczej nie miało dużego znaczenia. Za drugim razem piekłam 10 minut dłużej i coś z tego wyszło. Zastanawiałam się czy w ogóle zamieszczać efekt mojej pracy, a raczej marne próby stworzenia cudownego tortu. Ale po zjedzeniu kawałka ciasta przez Mamę, która oświadczyła, że jest bardzo dobre i docenia moje starania, oto jest :-) Mimo, że wizualnie nie jest idealne, ale za to jak smakuje! Już późna pora, a ja wchłonęłam dwa kawałki... Jednak warte swoich kalorii ;-) Polecam!
Przepisem dołączam do Weekendowej Cukierni, której gospodynią w tym miesiącu jest Dusia.
Wszystkiego dobrego Mamo! :*
Szwedzki letni tort
Nigella Lawson "Kuchnia. Przepisy z serca domu"

Krem waniliowy
2 żółtka
2 łyżki cukru
2 łyżeczki skrobi kukurydzianej lub mąki ziemniaczanej
250 ml tłustego mleka
łyżeczka ekstraktu waniliowego

Spód do tortu (tortownica o średnicy 23 cm)
3 jajka
250 g cukru
90 ml świeżo zagotowanego wrzątku
1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
150 g mąki
masło do natłuszczenia formy

Na wierzch tortu
ok. 750 g truskawek
2 - 3 łyżeczki cukru
500 ml śmietany kremówki
2 łyżeczki cukru waniliowego

Przygotowanie kremu waniliowego (najlepiej dzień wcześniej)
Podgrzać wszystkie składniki oprócz ekstraktu w garnku na średnim ogniu, mieszając non stop aż krem zacznie gęstnieć (nie zagotować). Po 3 minutach jak zgęstnieje zdjąć z ognia, przełożyć do zimnej miski, wymieszać ekstrakt waniliowy i zostawić w lodówce.

Przygotowanie spodu
Energicznie utrzeć jajka z cukrem, na puszystą masę. Następnie dolać wrzątek, stale, ale delikatnie mieszając. W oddzielnej misce zmieszać proszek do pieczenia z mąką i wsypywać stopniowo do jajecznej mieszaniny. Dno foremki wyłożyć papierem do pieczenia, a boki wysmarować masłem. Przelać ciasto do foremki i piec w 180 stopniach przez ok. 30 minut. Ostudzić po upieczeniu.

Wierzch tortu
500 g truskawek przesypać cukrem i zostawić na jakiś czas, aby stały się błyszczące. Ubić kremówkę na sztywno z cukrem waniliowym.
1/3 ubitej śmietany dodać do ostudzonego kremu waniliowego. 
Przekroić ciasto na 3 warstwy i przełożyć 2 z nich kremem waniliowym i truskawkami, które były posypane cukrem. Na wierzch tortu rozłożyć ubitą kremówkę i ozdobić pozostałymi truskawkami.

*Ze względu na mniejszy spód do tortu użyłam trochę mniej śmietany kremówki.

25.05.2012

Lenistwo delikatnie uzdrowione

Dzień dobry! Mamy piątek, ładną pogodę i kolejny weekend czeka. Jakieś plany? Ja najchętniej nic bym nie robiła, zawitał u mnie leń i jedyne czego chcę, to spać. Niestety nie ma lekko, eseje, prezentacje i egzaminy czekają... dlaczego zawsze wtedy, kiedy jest najwięcej do roboty, dopada mnie lenistwo. A wcześniej wszystko sobie ładnie planuję, ale w 99% mój plan się nie sprawdza. Chciałabym umieć lepiej planować swój własny czas, bo zdecydowanie za dużo marnuję na głupoty albo bezczynne gapienie się w telewizor/laptop.
Dobra, to ja jeszcze pomarnuję trochę czasu, ale nurtuje mnie jedna kwestia. Od dawna zastanawiam się nad założeniem fanpage'a mojego bloga na facebook'u. Powiedzcie mi, czy warto? Dla jasności, ja w ogóle nie posiadam konta na tym portalu. Nigdy mnie jakoś szczególnie nie interesował, choć byłam już namawiana do założenia. Pewnie niektórzy pomyślą: jak można żyć bez facebook'a (takie opinie słyszałam od koleżanek), ale uwierzcie, można ;-) Kurczę, tylko, że to kolejny pożeracz czasu, a ja o marnowaniu piszę, haha. Cóż, czekam na Wasze opinie :-)

Upieczenie tych babeczek na pewno nie będzie straconymi chwilami w kuchni. Skorzystałam z przepisu kruszyny, jednak troszkę pozmieniałam. Można powiedzieć, że delikatnie uzdrowiłam babeczki.
Babeczki pełnoziarniste z malinami
/12 sztuk/

4 łyżki oleju
pół szklanki cukru trzcinowego
2 jajka
łyżeczka ekstraktu waniliowego
pół szklanki maślanki
150 g malin (u mnie mrożone)
1 1/2 szklanki mąki pszennej pełnoziarnistej
1 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
pół szklanki otrębów owsianych

Olej wymieszać z cukrem, dodać rozmącone jajka, ekstrakt i maślankę. Dorzucić lekko rozmrożone maliny. Wymieszać.
W drugim naczyniu połączyć mąkę, proszek do pieczenia i otręby. Zawartości obu naczyń połączyć ze sobą i wymieszać tylko do połączenia zawartości - tak aby pozostały grudki. Papilotki wypełnić ciastem do 3/4 wysokości i piec ok. 25 minut w temperaturze 200 stopni.
Studzić na kratce i po całkowitym ostygnięciu posypać cukrem pudrem.
 Pięknego weekendu i nie zapomnijcie o jutrzejszym Dniu Matki! Ja przygotowuję letnie ciasto :-)

23.05.2012

T jak Tata i...

Tiramisu! Wczoraj mój Tata miał urodziny i postanowiłam zrobić szybki deser. Od jakiegoś czasu oglądam program "Buddy Valastro gotuje" i ostatnio podpatrzyłam przepis na lodowe tiramisu.
Cóż, nie wyszło rewelacyjnie, bo gorąco, szybko się topiło i nie mam odpowiednich pucharków. Ale najważniejsze, że smakowało :-)
Wszystkiego najlepszego Tato :*
Lodowe tiramisu
/dla 4 osób/

1 szklanka śmietany kremówki
1 łyżka cukru
1 szklanka sera mascarpone
2 duże łyżki kremu orzechowo-czekoladowego (np. Nutella)
8 biszkoptów
1 filiżanka kawy espresso lub mocnej czarnej kawy
1 szklanka lodów waniliowych lub śmietankowych, miękkich, lekko roztopionych
odrobina czekolady do przystrojenia

W dużej misce ubić lekko śmietanę z cukrem. Dodać serek mascarpone i krem orzechowo-czekoladowy i ubić aż do uzyskania gładkiej, puszystej masy.
Wylać espresso lub kawę na płytki talerzyk. Zamoczyć w kawie biszkopty aby nasiąknęły kawą. 
W każdym z pucharków umieścić nasączony kawą biszkopt. Uzupełnić do 1/4 wysokości pucharka lodami. Na wierzch lodów wyłożyć krem z mascarpone. Na wierzch położyć nasączone biszkopty i pozostałą część lodów i kremu z mascarpone.
Zetrzeć na tarce odrobinę czekolady i posypać nią lody. Podawać natychmiast.

*W mojej wersji jest jedno większe naczynie, ponieważ nie posiadam pucharków. Przez to użyłam troszkę więcej biszkoptów i lodów. Ale nie polecam mojej wersji, bo wszyscy muszą siedzieć przy jednej misce i od razu wyjadać. A chyba lepiej jak każdy ma swoją miseczkę ;-)
Więcej przepisów z programu jest tutaj.

22.05.2012

Sunny

Witajcie! Piękny słoneczny dzień! Cieszę się, że ponownie jest wprost wakacyjnie, ale przez taką aurę zapominam, że czeka mnie nauka. Wczoraj otrzymałam z powrotem mój indeks i nową kartę egzaminacyjną. Mam już pierwszy wpis, a więc: Sesja oficjalnie rozpoczęta.
Obiecałam radosny i słoneczny przepis. Słowa dotrzymuję i częstuję naleśnikami :-)
Bajecznie proste i zjadane z tym, z czym lubimy najbardziej.
Naleśniki
/przepis Mamy/

szklanka mąki
szklanka mleka
szklanka wody - najlepiej mineralna gazowana
1 żółtko
sól do smaku

Wszystkie składniki dokładnie wymieszać na jednolitą masę i smażyć na rozgrzanej patelni (najlepsza jest specjalna cienka patelnia do naleśników) z niewielką ilością oleju.
Z podanych proporcji wychodzi około 7 sztuk. Jeśli chcecie więcej, podwajacie ;-)
 U mnie z bananem i nutellą oraz konfiturą z czarnych porzeczek :-)
Biance też jest gorąco...

21.05.2012

Po kłopocie

Jestem! Problem rozwiązany :D Jednak najlepsza jest sieć bezprzewodowa. Fakt, przerwa długo nie potrwała, ale zdążyłam w międzyczasie opracować część zagadnień na egzamin z teorii kultury.
Jutro zamieszczę przepis, który czeka od wczoraj. Będzie radosny i słoneczny :-)
Dobranoc!

Problem

Mogę sobie tylko pogratulować. Dzięki własnej głupocie wykorzystałam cały miesięczny limit mobilnego internetu i w laptopie nie mam dostępu do sieci :-( Dobrze, że u brata jest stałe łączę, to póki go nie ma mogę skorzystać z komputera. Niestety, ale nie mam tutaj żadnych swoich zdjęć ani innym istotnych rzeczy. Nowy wpis miał być już wczoraj, jednak przez brak internetu muszę poczekać. Mam nadzieję, że dzisiaj problem uda się rozwiązać. Kto wymyślił te idiotyczne limity...





















Haha, jednak coś na tym komputerze znalazłam. Moje Simy ;D Mnie chyba też mózg się zamroził.

19.05.2012

Pełnoziarniste

Cóż mogę napisać... Delikatne i pożywne, a z konfiturą z czarnych porzeczek są najlepsze.
Pełnoziarniste placuszki z otrębami owsianymi
/10 placuszków/

1/4 szklanki otrębów owsianych
1/4 szklanki mleka (1,5% lub 2%)
łyżka syropu klonowego
3/4 szklanki pełnoziarnistej mąki pszennej
1/4 szklanki mąki pszennej
szczypta soli
pół łyżeczki sody oczyszczonej
pół łyżeczki proszku do pieczenia
1 duże jajko
175 ml jogurtu naturalnego
1,5 łyżki oleju rzepakowego + odrobina do smażenia (nie miałam i użyłam zwykły olej)
pół łyżeczki ekstraktu waniliowego
 
W miseczce wymieszać otręby owsiane z mlekiem i syropem klonowym. W drugiej misce wymieszać wszystkie składniki suche - obie mąki, proszek do pieczenia, sodę oczyszczoną i szczyptę soli. W trzeciej misce ubić jajko, dodać jogurt. Przez cały czas ubijając, dodać olej i ekstrakt waniliowy.
Dodać mieszankę suchych składników do jajek z jogurtem. Zamieszać delikatnie. Dodać mleko z otrębami i syropem. Odstawić na około pół godziny.
Rozgrzać patelnię i posmarować lub spryskać ją olejem. Nakładać nieduże porcje ciasta i smażyć z obu stron. Placuszki są delikatne, więc trzeba uważać przy ich odwracaniu.
Podawać z ulubioną konfiturą (u mnie z czarnych porzeczek) lub syropem klonowym. Jako posypka świetnie sprawdzą się wiórki kokosowe :-)

18.05.2012

After Eight

Zastanawiam się gdzie ten czas tak pędzi. Sekundy, minuty, godziny, dnie, tygodnie, miesiące, lata... Dopiero co byłam małą dziewczynką bawiącą się z koleżankami, a największym problemem było wybieranie ubranek dla lalek. Marzyłam o byciu dorosłą, bo przecież wtedy wszystko można i nikt mnie nie ogranicza. I mam swoją dorosłość w której marzę o powrocie do dzieciństwa. Wtedy było wszystko prostsze, o nic nie musiałam się martwić. Tylko dlaczego przekonujemy się o tym dopiero po wkroczeniu w dorosły świat. Czas ucieka mi przez palce, a ja rozmyślam o tym wszystkim co zrobiłam źle. Chciałabym tak wiele naprawić, postąpić inaczej. Ale czasu cofnąć się nie da i mogę tylko z nadzieją spoglądać w przyszłość i starać się czynić jak najlepiej dla siebie i innych nie popełniając błędów z przeszłości.

Kolejny weekend, z kalendarza ubywają kolejne kartki. Czeka mnie sporo pisania, koniec obijania się. Projekty, recenzje, eseje. Jak wszystko pomyślnie zdam upiekę zaległy tort (tak, tak, pamiętam, że miał być po udanym pierwszym semestrze, ale tak to już bywa, że nie wszystko udaje się od razu zrealizować).
Trochę posmęciłam. Jednak od czasu do czasu mam takie przemyślenia i trochę przeraża mnie fakt, że wszystko tak szybko mija. Chyba lepiej o tym nie myśleć... ;-)
O kuchni nie zapomniałam i jutro pokażę któreś z kolei placuszki. Zrobiłam się monotonna? Może, ale placuszkowa miłość nie pozwala mi przechodzić obojętnie obok nowych przepisów.
Przy okazji, może ktoś będzie zainteresowany kupnem sukienki. Weronika ma na sprzedaż bardzo ładną czarną sukienkę na jedno ramię. Chętnie bym taką wzięła, ale niestety nie mój rozmiar. Możecie zobaczyć ją tutaj.

Spokojnej nocy :-)

16.05.2012

Coś o mnie

Zostałam otagowana w dwóch zabawach, więc napiszę co nieco o sobie. Możecie dowiedzieć się o mnie czegoś więcej ;-)
1. Każda oznaczona osoba musi odpowiedzieć na 11 pytań przyznanych im przez ich "Tagger" i odpowiedzieć na nie na swoim blogu
2. Następnie wybierasz 11 nowych osób do tagu i połącz je w swoim poście
3. Utwórz 11 nowych pytań dla osób oznaczonych w TAGu i napisz je w swoim TAGowym poście
4. Wymień w swoim poście osoby które otagowałaś !!!
5. Nie oznaczaj ponownie osób, które już są oznakowane.
 
 Pytania od Dusi
1. Ulubione ciasto.
Szarlotka.
2. Twoje hobby poza gotowaniem.
Rysowanie.
3.  Ulubiony owoc.
Borówka amerykańska.
4. Danie, które mi nie wyszło to...
Biszkopt z malinami - kompletna porażka, ale mam zamiar jeszcze raz zrobić.
5. Ciasto z kremem czy ciasto z owocami.
Ciasto z kremem i owocami ;-)
6. Kasza czy makaron.
Makaron.
7. Uzależniona jestem od...
Czekolady.
8. Popisowe danie.
Sałatka makaronowa ze słonecznikiem (przy okazji przypomnę przepis)
9. Kim jesteś z zawodu.
Na razie posiadam średnie wykształcenie, a będę (mam nadzieję, tfu!) panią menadżer kultury.
10. Ulubiona piosenka.
Ciężko wybrać, to się zmienia co jakiś czas. Obecnie Yoko Kanno - Kiseki no Umi (Sea of Miracles).

Pytania od Kasi 
1. Twój ulubiony przedmiot w czasach szkoły?
Plastyka.
2. Najsmaczniejsza i najgorsza potrawa jaką jadłaś/eś?
Najsmaczniejsza - tort kawowy, a najgorsza - zupa jarzynowa.
3. Jakie sporty uprawiasz?
Właściwie żadne. Ćwiczę tylko trochę w domu - gimnastyka i na uczelni mam zajęcia z jogi oraz rowerki. 
4. Ulubiona książka?
Christopher Moore - "Brudna robota".
5. Co planujesz na wakacje?
Błogie lenistwo i wyjazd do Holandii.
6. Gdzie chciałabyś kiedyś pojechać w podróż życia?
Do Australii.
7. Twój styl ubierania się?
Delikatny i kobiecy.
8. Praca z marzeń?
Chciałabym połączyć pieczenie z modą, rysowaniem i podróżowaniem. Taki mix moich zainteresowań.
9. Ulubione ciasto?
Jak wcześniej napisałam, szarlotka.
10. Ile czasu spędzasz dziennie na pielęgnacji w łazience?
Około godziny.
11. Czy lubisz gotować?
Cóż za pytanie. Oczywiście! W innym wypadku nie było by mnie tutaj ;-)

Moje pytania:
1. Ulubiona potrawa/smakołyk z dzieciństwa?
2. Najpiękniejsze miejsce jakie odwiedziłaś?
3. Gdzie chciałabyś mieszkać?
4. Czy lubisz słodkości?
5. Uczysz się czy pracujesz?
6. Masz jakiegoś zwierzaka?
7. Jakiej słuchasz muzyki?
8. Co robisz w wolnym czasie?
9. Ulubiona potrawa?
10. Znasz jakieś języki obce?
11. Najlepsza pora roku to...

Do drugiej zabawy również zaprosiła mnie Dusia.
Zasady:
1. Napisz, kto Cię otagował i przedstaw zasady
2. Zamieść banner i odpowiedz na pytania
3. Otaguj kolejne 5 osób :)
 
1. Czy uważasz, że odżywiasz się zdrowo?
Staram się.
2. Czy zwracasz uwagę na skład produktów spożywczych? Jeśli tak, to jakich składników unikasz?
Czasami. Zwracam uwagę na sztuczne konserwanty.
3. Jesz dużo owoców i warzyw?
Nie, ale chcę to zmienić.
4. Czy kiedykolwiek się odchudzałaś? Na jakiej diecie? Zamierzasz się odchudzać w przyszłości?
Tak, byłam na diecie kopenhaskiej. Trochę schudłam, ale szybko wróciło. Raczej nie planuję w przyszłości stosować tego typu diety. Chcę zmienić nawyki żywieniowe.
5. Czy czujesz się dobrze w swoim ciele?  
Jeszcze nie do końca, ale zmierzam w dobrym kierunku.
6. Jaka jest twoja ulubiona potrawa? 
Pierogi ruskie ze smażoną cebulką.
7. Czy lubisz gotować?
Oczywiście :D
8. Co chciałabyś wyeliminować z diety, a co do niej wprowadzić i dlaczego?
Wyeliminować niepotrzebne słodycze, a wprowadzić więcej warzyw i owoców.
9. Czego nie możesz przełknąć a co mogłabyś jeść cały czas? 
Seler i por - nie przełknę, a cały czas mogłabym jeść borówki.
10.Ile posiłków jesz dziennie? 
Cztery.
11.Wypijasz odpowiednią ilość wody? ( min. 8 szklanek dziennie)?
Nie, jakoś nigdy nie potrafiłam wypić tyle wody. Zazwyczaj jest to około 4 szklanek.

Do zabawy zapraszam: Weronikę, Dominikę, Friday, Rocksankę, Madzialenę

13.05.2012

Torcik tropikalny a'la tiramisu z herbatą Irving

Dzisiejszy przepis jest herbaciany. Biorę udział w akcji "Z herbatą Irving w roli głównej", a więc trzeba było coś wyczarować. Postawiłam na deser, bo najlepiej mi wychodzą słodkości. Trochę poeksperymentowałam i uważam, że całkiem nieźle mi wyszło. Torcik a'la tiramisu, ale zamiast kawy i likieru do nasączenia użyłam zaparzonej herbaty.
Po raz pierwszy upiekłam biszkopt i jestem z siebie dumna, był idealny!
Znalazłam bardzo prosty i szybki przepis, który Wam polecam - od Dorotus76. Nie przestraszcie się zrzucaniem ciasta na podłogę tuż po upieczeniu ;D Wiem, że brzmi dziwnie i miałam wątpliwości, ale tak zrobiłam i zapewniam, że nic się nie stało. Biszkopt pięknie wyrośnięty w ogóle nie opadł.
Biszkopt
Składniki na biszkopt do tortownicy 20 - 22 cm 
/u mnie 21 cm/

5 jajek
3/4 szklanki cukru
3/4 szklanki mąki pszennej
1/4 szklanki mąki ziemniaczanej

Białka oddzielić od żółtek, ubić na sztywną pianę. Pod koniec ubijania stopniowo dodawać cukier, dalej ubijając. Dodawać po kolei żółtka, nadal ubijając. Mąki wymieszać, przesiać i delikatnie wmieszać do ciasta (użyłam trzepaczki, ale można również na bardzo wolnych obrotach miksera).
Tortownicę wyłożyć papierem do pieczenia. Boków formy niczym nie smarować, papierem wykładamy tylko dno. Wyłożyć ciasto. Piec w temperaturze 160 - 170 stopni około 30 - 40 minut (lub dłużej, do tzw. suchego patyczka). Ja piekłam w 170 z termoobiegiem.
Gorące ciasto wyjąć z piekarnika, z wysokości około 60 cm opuścić je (w formie) na podłogę. Odstawić do uchylonego piekarnika do ostygnięcia. Całkowicie wystudzić. Przekroić na 3 - 4 blaty ( ja przekroiłam na 2).
*boki biszkoptu oddzielać nożykiem od formy dopiero jak biszkopt będzie wystudzony.

Teraz przejdźmy do wykonania torcika. Biszkopt mamy już upieczony i przekrojony, więc czas na krem.
Zrobiłam ten, który używam do tiramisu - z malutką zmianą ;-)

250 g sera mascarpone
200 ml śmietany 36%
1/2 szklanki cukru pudru
kilka kropli aromatu pomarańczowego

Śmietanę ubić mikserem do czasu aż będzie lekko sztywna. Dodać mascarpone, aromat i cukier puder, ucierać jeszcze chwilę.

Potrzebne są nam jeszcze brzoskwinie w puszce lub w czasie letnim - świeże. Należy pokroić je w paski.
Oraz najważniejsze. Kubek świeżo zaparzonej i wystudzonej herbaty Irving - Tropical with a hint of mint.

Ułożyć pierwszy blat i nasączyć połową herbaty. Na nim rozsmarować połowę kremu i ułożyć kawałki brzoskwini. Przykryć drugim blatem i polać pozostałą herbatą. Nałożyć resztę kremu, wyrównać, ułożyć brzoskwinie i posypać kakao. Całość wstawić do lodówki, najlepiej na całą noc.
 Zagadka rozwiązana :-)

12.05.2012

Smak truskawek

Dobra, nie było trudno odgadnąć w czym maczała się truskaweczka. Lubię mleka smakowe, więc dlaczego nie dodać któregoś z ulubionych do śniadaniowych panceksów ;-)
Brakowało tylko świeżych truskawek.
Pancakes na bazie mleka truskawkowego
/12-13 sztuk*/

50 g cukru pudru
250 g mąki
70 g masła
350 ml mleka - u mnie truskawkowe
2 jajka
3 łyżeczki proszku do pieczenia
pół płaskiej łyżeczki soli

Roztrzepać jajka i dodać do mleka. Połączyć z resztą składników, na końcu dodając rozpuszczone masło. Odstawić w ciepłe miejsce na kilkanaście minut, by ciasto lekko zaczęło rosnąć. Smażyć na suchej patelni z nieprzywierającą powłoką, na średnim ogniu - odwracać delikatnie drewnianą łopatką.
Można podać z syropem klonowym lub innym ulubionym dodatkiem. Ja ze względu na mleko truskawkowe pominęłam wszelkie syropy i smarowidła, było wystarczająco słodkie :-) 
* Zależy ile nakładamy ciasta - dawałam po dwie łyżki i wyszło mi około 20 sztuk.
 Smacznego i dobranoc!

Truskaweczka

Pozdrowienia od truskaweczki :-)
Wieczorem Wam powie w czym uczestniczyła.

11.05.2012

Przemowa ciastem pachnąca

Weekend! Dobrnęłam do końca tygodnia i nareszcie mogę się wyspać. Dzisiaj o mały włos bym zaspała. A mnie akurat zdarza się to bardzo rzadko. Nie mam pojęcia jak to się stało, bo miałam nastawiony budzik. Obudziłam się sama 40 minut później i nie pamiętam aby owy budzik dzwonił. Sprawdziłam telefon (trzymam za poduszką ;P) i wygląda na to, że musiałam usłyszeć, wyłączyć i dalej pójść spać. Na szczęście ze wszystkim się wyrobiłam i zdążyłam na autobus. Poza tym, znowu jest niesamowicie ciepło, u mnie 28 stopni! :D Już z samego rana było 20, co pozwoliło mi ubrać sukienkę. Szkoda, że od jutra ponownie się ochłodzi...
Od 8:15 miałam zajęcia na których kończymy wygłaszać recenzje i przemowy. Jest to forma zaliczenia przedmiotów. Dwa tygodnie temu przeczytałam recenzję, a dziś przedstawiłam moją przemowę. Tematem była kuchnia czyli gotowanie i pieczenie. Wszystko dobrze poszło i dzięki temu mam jeden przedmiot z głowy (drugi w połowie, bo recenzja tyczyła się wykładu, a ćwiczenia mam z innym wykładowcą, gdzie zresztą też muszę napisać recenzję ;-)). Jako dodatek do przemowy przyniosłam placek na maślance z malinami i kruszonką. Wzięłam sprawdzony przepis na łatwe i szybkie ciasto, dość neutralne, aby każdy mógł spróbować. To był słodki koniec zajęć :-)
Placek piekłam już kilkakrotnie i gościł na moim blogu. Dla zainteresowanych przepis jest tutaj.
 Ach! Rozwiązanie zagadki z poprzedniego posta nastąpi w niedzielę ;-)