Wpadłam w wir zakupów, tych odzieżowych i kulinarnych. Wzbogaciłam swoją biblioteczkę o kolejną książkę Sophie Dahl, o której napiszę w następnej notce. A do kuchni przywędrowały papilotki z ozdóbkami z jesiennym motywem, lukier plastyczny na Halloween oraz patyczki do lizaków. Planuję cake pops i mam nadzieję, że już niebawem będę mogła się pochwalić.
Pierwszy raz kupiłam lukier plastyczny. Jestem bardzo ciekawa, bo jeszcze nigdy nic z tego nie robiłam. Czytałam, że jest podobny do modeliny, więc brzmi dobrze. Kiedyś lubiłam lepić różne ludziki i zwierzątka z plasteliny i modeliny, także powinnam mieć frajdę. I najlepsze, że będzie można to zjeść ;-) Na pewno podzielę się efektami.
Na Halloween mam już zaplanowanych kilka słodkości z wykorzystaniem wyżej wymienionych zakupów. Może przyjaciółki do mnie wpadną na słodko-straszną ucztę ;-) A Wy macie jakieś plany?
fajne zakupy :) ja lukier plastyczny planuję zrobić sama ;)
OdpowiedzUsuńja planuję muffinki na halloween, i właśnie zamierzam lukier także zrobić sama :D mam nadzieję, że mi wyjdzie.
OdpowiedzUsuńnie mogę doczekać się twoich cake pops, mniam pewnie będą cudne ;)
Świetne zakupy :) Też już mam plany na Halloween. Noc horrorów!
OdpowiedzUsuńJak ja kocham zakupy <3
OdpowiedzUsuńno, długie i zimne to prawda, aczkolwiek w Krakowie panuje jesienne lato :D wystarczy tshirt + sweterek/marynarka i jest w porządku. Ciebie to ja bym chciała mieć przy sobie w jesień i zimę, piekłabyś mi i robila pyszne desery! :D
OdpowiedzUsuńSTRASZNIE PODOBAJĄ MI SIĘ PRODUKTY FIRMY WILTON :) TE PAPILOTKI NA MUFFINKI SĄ STRASZNIE UROCZĘ :)
OdpowiedzUsuńMusisz mi powiedzieć później jak to z tym lukrem jest czy warto itp bo może się skuszę przy muffinkach :)
OdpowiedzUsuń