jajko na miękko, grzanki z masłem, żółtym serem, pomidorem/wędzonym pstrągiem, zielona herbata
Moje jedno z ulubionych śniadań. Grzanki robię w osiemnastoletnim tosterze, który przywędrował z Niemiec. I to właśnie w Niemczech polubiłam takie ciepłe, chrupiące kromki chleba. Byłam jeszcze małą dziewczynką, kiedy wraz z mamą pojechałam na swoje pierwsze zagraniczne wakacje. U cioci zajadałam się grzankami i po powrocie do domu chciałam również jeść je u siebie. Takim oto sposobem w naszym domu pojawił się toster. Po wielu latach używania wymaga pilnowania, bo inaczej wyskoczą czarne. Ale szczerze, to nawet lubię jak czasami jedna strona chleba jest nieco zwęglona ;-)) I to roztopione masełko... To wszystko ma swój niepowtarzalny urok.
Podane w kocich naczyniach. Mrucznie!
prosto i smacznie! :)
OdpowiedzUsuńOch, masz cały komplet tych naczyń! Ja mam tylko miseczkę :(
OdpowiedzUsuńKiedyś codziennie (niemalże) jadałam takie śniadania :) Wspomnienia.
OdpowiedzUsuńTylko taki cudowny zestaw by się przydał! Tak jak Martyna, mam tylko miseczkę ;)
Takie śniadania to ja lubię :)
OdpowiedzUsuńJaki słodki zestaw :) Idealny na śniadanie. Tosty to świetna sprawa, bardzo lubię takie śniadania.
OdpowiedzUsuń