31.07.2014

Kiedy wszystko się topi

Rozpływam się ja, rozpływa się Bianka i wszystko inne wokół. I choć chwilowo upał zelżał, to nagrzane mury betonowego bloku wciąż utrzymują ciepło w mieszkaniu. Co robić kiedy tak gorąco? Najlepiej leżeć plackiem, spać, pić dużo wody, spać, nic nie robić, spać i czasem przewrócić się na drugi bok. Nawet na Barbarelli zapanował leń, ale cóż począć.
Moje śniadanie także się topiło, a jakie było dobre! Owsianka w słoiczku po maśle orzechowym z czekoladą Malaga i lodami pistacjowymi (najlepszymi!). Chyba bardzo polubiłam lody pistacjowe.
Skoro jestem już przy temacie jedzenia, to... w końcu będą meble! Koniec kuchennego chaosu jest coraz bliżej.
W kolejne upalne dni będziemy nadal leżeć plackiem.

2 komentarze:

  1. Takie śniadania na upalne poranki to rozumiem! Mój kotek też cierpi na takie upały :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Lody pistacjowe - uwielbiam! Chociaż nigdy nie wpadłam na to, by dodać lody do owsianki :)

    OdpowiedzUsuń