11.03.2011

11 marca 2011

Jak to jest, że kiedy czegoś nie chcemy, to właśnie to dostajemy. Kiedy coś się psuje, wali, to nie pojedynczo, tylko wszystko naraz. Ot, figlarność losu. Wierzę, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Ale czasami się zastanawiam dlaczego jest tak, a nie inaczej, gdzie w tym jakikolwiek sens. Skoro życie układa się właśnie tak, to najwidoczniej tak ma być. Tylko pytam się: dlaczego? Może pewnego dnia uda mi się zrozumieć mój los i sposób w jaki toczy się moje życie.
Dzieją się wokół mnie różne rzeczy, a to taka mała refleksja na ten temat.
Co by jednak nie przytłaczać codziennych radości. Przeglądałam dusiową twórczość i zainspirowała mnie do robienia takich cudeniek. Zresztą od dawna byłam zwolenniczką robienia przeróżnych rzeczy samodzielnie. Czy to w dzieciństwie szycia ubranek dla lalek, czy robienia kartek i rysowania dla bliskich. Moja droga koleżanka, którą znam od pierwszej klasy szkoły podstawowej, obchodzi za trzy dni urodziny. Niestety musi wyjechać wcześniej i dwa dni temu podarowałam jej mały upominek. Sądzę, że się spodobało :)
To jest lift pracy Junki.


Piosenka, która kojarzy mi się z wyżej wymienioną panią i idealnie opisująca moje obecne życie.
Pati Yang - All that is Thirst klik

3 komentarze:

  1. czy to nie lift pracy junki? powinnaś to zaznaczyć :) fajnie wyszło :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Owszem, mój błąd. Zaznaczę. Dzięki ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fakt śliczna ta pocztówka, raz jeszcze dziękuje:* a Alpejskie Mleczko pyszne było :D

    OdpowiedzUsuń