Tak to u mnie w domu bywa, że obiady przygotowuję sobie sama. Jestem niestety w mniejszości i nie jadam tego co pozostali domownicy. Dla mnie to jednak dobry pretekst aby wypróbować jakiś nowy przepis ;)
Nie inaczej jest tym razem. Sięgnęłam po książkę, którą mój brat dostał na Gwiazdkę dwa lata temu. Jako, że jest młodszy ode mnie parę lat, to książka jest rzecz jasna dla dzieciaków. Parokrotnie się czaiłam żeby wykorzystać któryś z przepisów tam zawartych. Nareszcie nadeszła okazja.
Korzystając z pięknej pogody wyszłam na mały spacer i zajrzałam do kilku sklepów. Kupiłam jak na razie najdroższy owoc w swoim życiu. Mowa o mango, do którego nie mogłam się dobrać, ale to już mniej ważne..
Placuszki taty misia
z książki 'Dzieciaki do kuchni, czyli rodzinne gotowanie' Beaty Lipov
2 jajka
szklanka maślanki
1 1/2 szklanki mąki
50 g otrębów owsianych (z braku owsianych użyłam pszennych)
4 łyżki cukru
1 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
masło lub olej
Oddziel żółtka od białek. Białka ubij na sztywno ze szczyptą soli. Żółtka wymieszaj z maślanką, mąką, otrębami, proszkiem do pieczenia i cukrem. Do masy żółtkowej dodaj białka, wymieszaj.
Na patelni rozgrzej tłuszcz i porcjami nakładaj ciasto. Smaż na średnim ogniu 2 minuty z każdej strony. Podawaj z konfiturą, serkiem waniliowym, bita śmietaną, nutellą lub świeżymi owocami i miodem.
Ja zjadłam kilka placuszków z jogurtem naturalnym i kawałkami mango oraz z dżemem truskawkowym :)
jak bosko wyglądają!:)
OdpowiedzUsuńOne do mnie mówią xD zjedz mnie, zjedz mnie xD
OdpowiedzUsuńNa pewno obejrzę. Aż mnie zaciekawiłaś ;D.
OdpowiedzUsuńPlacuszki ślicznie wyglądają takie takie hm...
wyrośnięte xD. Zjadłabym je. Zostało coś jeszcze dla mnie ?
Ronnie, aż tak do Ciebie mówią? haha
OdpowiedzUsuńWpadnij kiedyś do mnie na obiad :D
Alex niestety już nic nie zostało :( Ostatnie trzy zjadł tata..
o matko, ale bym takie zjadła! :) a jeszcze przy okazji dodam, że kot pod spodem cudowny! ;3
OdpowiedzUsuńco do gwiazdek - zakupione zostały na allegro, więc tam szukać. :) mi się one kojarzą z dzieciństwem i to było okropne, że zniknęły z polskich sklepów... błąd.
co do butów - też nie mam za dużo kasy, bo muszę zbierać na wyjazd w wakacje, ale to były naprawdę wieeelkie okazje... ;)
buziaki! :)