3.09.2011

3 września 2011 - Bremen

Wrzesien... i juz po wakacjach. Ach, zawsze tak sie czeka na te cieple, wolne dni, a lato tak szybko mija. W sumie mam jeszcze trzy tygodnie wolnego, ale zleca rownie szybko jak cale wakacje. Za kilka dni wracam do domu aby dwa dni pozniej znow pojechac. Czeka mnie wesele, wiec odpoczne dopiero po 12 wrzesnia. Akurat na moje urodziny, ktore mam nadzieje spokojnie spedzic w domu z najblizszymi. Ostatnie kilka tygodni mam dosc intensywne, ale nie narzekam. Wreszcie cos sie dzieje :)
Tak jak wspominalam w poprzedniej notce, obszerniejsza relacje ze zdjeciami z calego pobytu w Niemczech dodam po powrocie. Ogarniecie sie zajmie mi zapewne kilka dni ;) Ciao!
Dziwnie mi sie pisze bez polskich znakow, a literki 'z' i 'y' sa w odwrotnych miejscach, hehe.

1 komentarz: