Wróciłam! Zbierałam się cały dzień do napisania posta. Od rana jestem ciągle czymś zajęta. Po prawie 9 godzinach dotarłam do domu o 3 w nocy. Wstałam o 10 i zaczęłam ogarniać siebie i bagaże. Nie robiłabym tego wszystkiego tak szybko, gdyby nie to, że jutro rano znowu jadę. Tym razem tylko na weekend, więc od poniedziałku będę mogła na spokojnie posprzątać. A z nowymi przepisami powrócę w przyszłym tygodniu :)
ja też lubię koty, szczególnie te malutkie i słodziutkie! :) wiesz co, mi też łatwo nie jest. a tak w ogóle to to wymaga duuużo czasu, taki pożeracz mały. S1 lub S3 powiadasz, rozumiem, że w odwrotną stronę niż na harburg? mniejsza. :D poradzę sobie, dzięki bardzo! ;*
OdpowiedzUsuńkarteczki, no pięęęękne, pięęęękne. :)