Skoro minął rok, to taka okazja zasługuje na coś pysznego.
A co będzie najlepsze? Oczywiście czekolada!
To jedna z moich miłości z którą ostatnio jestem w separacji,
ale z racji małego święta zrobiłam wyjątek.
I nie byłabym sobą, gdybym czegoś nie zepsuła.
Dziękuję Mamo za uratowanie polewy! ;*
Mississippi Mud Cake
250 g masła
250 g gorzkiej czekolady
2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej
180 ml wody
300 g mąki
1 łyżeczka sody oczyszczonej
pół łyżeczki proszku do pieczenia
70 g kakao
250 g cukru (można dać mniej)
4 jajka
120 ml maślanki (lub kefiru, zsiadłego mleka, jogurtu naturalnego - dałam jogurt)
2 łyżki oleju
Tortownicę o średnicy 22 cm (u mnie 21 cm) wysmarować masłem, wyłożyć papierem (spód i boki), w taki sposób, by papier tworzył "kołnierz" nad formą na 2 cm.
W rondlu o grubym dnie rozpuścić 180 ml wody, masło, czekoladę i kawę rozpuszczalną. Grzać na małym ogniu, mieszając drewnianą łyżką do uzyskania gładkiego kremu. Zdjąć z ognia i zostawić do ostygnięcia.
Do miski wsypać mąkę razem z kakao, proszkiem i sodą i zmieszać z cukrem. Dodać 4 jajka roztrzepane z jogurtem i olejem i stopniowo wyrabiać łyżką. Powoli dodawać masę z czekoladą, w końcu wlać ciasto do przygotowanej formy.
Piec w 160 stopniach przez około 1 godzinę i 20 minut (lub krócej - ciasto należy sprawdzać już po 50 minutach, by go nie wysuszyć, moje piekło się cały wymagany czas). Przed wyjęciem z piekarnika należy wbić patyczek w środek ciasta: powinno być lekko wilgotne.
Zostawić do całkowitego wystygnięcia, wyjąć z tortownicy na metalową kratkę i jeśli to konieczne, wyrównać jego powierzchnię.
Polewa
zrobiłam z połowy składników
250 g gorzkiej czekolady
120 g śmietany kremówki
Nożem poszatkować czekoladę na polewę i umieścić ją razem ze śmietanką nad kąpielą wodną.
Wymieszać do uzyskania gładkiej i jednolitej polewy. Kiedy polewa będzie letnia, rozsmarować ją na Mud Cake, pokrywając jego powierzchnię i boki.
ale pysznie wygląda! :]
OdpowiedzUsuńWspaniałe. Takie ciasta lubię najbardziej :D
OdpowiedzUsuńPyszności. Uwielbiam czekoladowe, wilgotne ciasta... :)
OdpowiedzUsuńsmakowicie wygląda mniam :D gratuluję roczku w prowadzeniu bloga :)
OdpowiedzUsuńZapraszam :)
ojaaaa ale bym teraz zjadła taki wieeeelki kawałek :D
OdpowiedzUsuńWygląda smacznie ale jest z gorzkiej czekolady i nie za bardzo mi nie smakuje bo to wogule nie jest słodkie a ciasto które nie jest słodkie to nie ciasto :) /Krzysiu :)
OdpowiedzUsuńWow, jego widok, aż hipnotyzuje! Wilgotne i takie puchate w jednym, no ideał! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam uwielbiam uwielbiam!!! czekolada ♥
OdpowiedzUsuńGratuluję rocznicy! Oby były kolejne:) Super to błotne ciasto, zapisuję sobie do zrobienia:D
OdpowiedzUsuńkochana to ja poproszę! i sto lat dla bloga :D
OdpowiedzUsuńKochani, bardzo Wam dziękuję za miłe słowa! A ciasto serdecznie polecam dla wielbicieli czekolady :)
OdpowiedzUsuńDusiu, a od Ciebie dostałam jeszcze taki miły i niespodziewany prezent ;*
Chyba muszę iść na odwyk.. Jestem uzależniona od czekolady, a ty mi ją jeszcze tu pokazujesz w takiej postaci!
OdpowiedzUsuńCzeko, czeko, czekolada! Wszystko co czekoladowe jest miło widziane w moim piekarniku. :)
OdpowiedzUsuńNiech Ci blog rozkwita przez kolejne lata (pod znakiem słodyczy oczywiście;))!
Pozdrawiam ciepło!
aaa wygląda bosko!!! czekoladowelove :)
OdpowiedzUsuń