Celem mojej podróży jest miasto Gouda (tak, to od sera ;-)). Dostęp do internetu powinnam mieć i postaram się w międzyczasie coś napisać. Ale obszerniejszych relacji ze zdjęciami spodziewajcie się w drugiej połowie sierpnia.
Bianka bacznie obserwowała czy dobrze się pakuję ;-)
Och, będę tęsknić za nią..
Do zobaczenia!
Baw się dobrze ;*
OdpowiedzUsuńHolandia... moje lato 2010 :D ja spędziłam je pracując, ale miło wspominam! uwielbiam mentalność holendrów :D to, że wszyscy mówią sobie dzień dobry :D i jak rozpoznać polaka? idzie na pieszo :P tymczasem Holendrzy jeżdżą na rowerach :D
OdpowiedzUsuńmiłego wyjazdu!
a ja lubię się pakować!:D gorzej z rozpakowywaniem, tego nie znoszę!:D
OdpowiedzUsuńkurczę, długo Cię nie będzie! będziemy tęsknić! ale baw się dobrze, wypoczywaj :D i duuuużo sera nam przywieź!^^
zazdroszczę i have nice holand :)
OdpowiedzUsuńBasiu baw się cudownie! Ha, przynajmniej nie będziesz miała problemu z prezentami dla przyjaciół- dla każdego po kawałku sera :)
OdpowiedzUsuńBianka pewnie będzie tęsknić! :D
OdpowiedzUsuńBaw się genialnie!
Udanego wypoczynku ! :)
OdpowiedzUsuńlove your blog x
OdpowiedzUsuńTake My Time
super, że upiekłaś malinowy chlebek - no i, że Ci smakował! :)
OdpowiedzUsuńbaw się dobrze w Holandii! :)
;*
Pakowanie to tragedia xD
OdpowiedzUsuń