Ostatnie dni przed wyjazdem i jak zwykle są najbardziej zabiegane. Czekają mnie ostatnie zakupy, pranie i porządki w pokoju. Och, jak ja nie lubię robić wszystkiego na ostatnią chwilę. A za każdym razem kiedy planuję, że tym razem będzie inaczej, na spokojnie, to wychodzi tak jak zawsze.. Mam nadzieję, że w piątek spakuję się bez stresu.
Tymczasem zostawiam Wam przedsmak jutrzejszego przepisu :-)
Dobranoc i udanego tygodnia!
a na czym bylas w kinie?:) ja mam ogromna ochote sie przejsc, ale nie moge sie zdecydowac na zaden film ^^
OdpowiedzUsuńtez zawsze robie wszystko na ostatnio chwile, mimo wczesniejszego planowania :D
nie moge sie doczekac przepisu jutrzejszego! czuje, ze to bedzie cos pysznego <3
"Epoka lodowcowa 4: wędrówka kontynentów" ;-) Chętnie bym poszła na coś jeszcze, ale teraz nie mam czasu. Po powrocie wybieram się na nowy Madagaskar.
UsuńMogę zapewnić, że to coś pysznego ;D
A ja za owsianką to jakoś w żadnej formie nie przepadam. Płatki owsiane jako dodatek - to i owszem - być mogą. A co do pakowania, to mam tak samo. Choć nienawidzę na ostatnią chwilę, zawsze tak jakoś wychodzi:) Za tydzień mnie to czeka. Powodzenia w pakowaniu i udanego wyjazdu!
OdpowiedzUsuńJakiś pyszny placek będzie bo są maliny i jagódka <3 Czekamy!
OdpowiedzUsuńOjj! Nie cierpię gdy ludzie jadą na język niemiecki,a przy okazji na biednych Niemców. Od razu skreślają język i cały naród, a to przykre :(
O ile jeszcze żarty niektóre są śmieszne,to w większości ludzie po prostu przesadzają. Akurat gramatyka niemiecka to majstersztyk logiczny-wszystko po kolei ein zwei drei czego o angielskiej powiedzieć nie można i do dzisiaj mam z nią wielki problem :)
Ponieważ owsianka musi być na ciepłym mleczku :) Na zimno to ewentualnie z jogurtem, i granola raczej niż same płatki owsiane.
OdpowiedzUsuńZimna owsianka, brrrr.... Brzmi jak koszmar z dziecinstwa.
świeże owoce, zapewne wyczarujesz jakiś dobry deser, albo ciastko ;)
OdpowiedzUsuńale Bianka robi fajne miny :D:D
OdpowiedzUsuńUdanego wyjazdu! czekam na fotorelacje - skoro musze sie uczyc, niech chociaz popatrze jak inni sie bawia :P
mniam! :) jak kicia się czuje?
OdpowiedzUsuńUdanego! fajne zdjęcia:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWłaśnie, na czym w kinie? I co z kociakiem?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Już napisałam wyżej, "Epoka lodowcowa 4" ;-)
UsuńA z kicią wszystko dobrze :-) Wróciła do formy.
Owsianka nigdy mi jakoś nie smakowała, hm..
OdpowiedzUsuń