W przeciwieństwie do kapryśnej pogody, poranek miałam promienny i orzeźwiający. Pancakes - bo ich nigdy za wiele :D, przygotowałam z przepisu, który całkiem niedawno prezentowałam na blogu. Mowa o limonkowych pancakes. Wtedy pojawiły się komentarze o wersji z cytryną i pisałam, że taką opcję również wypróbuję. I oto są! Delikatne, kwaskowate.. jestem zakochana w cytrusowych pankejkach! Tak jak poprzednio, zjadłam z dodatkiem masła orzechowego, ale dodałam jeszcze borówki. Niebiańskie smaki! Już zastanawiam się z czym zjeść jeżyny, maliny i borówki z maminej działki ;-)
Zapomniałabym. Do całości wypijcie czekoladowy shake. Cudowności od Dr. Oetker.
A wszystko będzie choco - loco :D
Cytrynowe pancakes
I znowu były mini pancakes ;D
----------
Dziś z Bianką musiałyśmy ponownie odwiedzić weterynarza. Oj, nie lubi tych wizyt (ja zresztą też) i zawsze jest zestresowana, aż łapki jej się pocą. Mam nadzieję, że na jakiś czas zapominamy o panu doktorze, bo wszystko co konieczne załatwiłyśmy. Teraz możemy spać spokojnie.
Dobranoc!
Jak robisz takie idealne placki? :D
OdpowiedzUsuńNie mam na to żadnej specjalnej metody ;-) Po prostu smażę na teflonowej, cienkiej patelni, specjalnej do naleśników.
Usuńja wpadam w kompleksy jak oglądam Twoje pankejki :D:D
Usuńjutro też zrobię jakieś na śniadanie, o tak!
Też popadam w kompleksy gdy widze takie placki!
UsuńWygląda super:)
OdpowiedzUsuńNo jak tu odmówić ;] Muszę poszukać tego napoju w sklepach, a placuszki... No, same się nie zrobią, ale czemu by nie poświęcić kilku minut? :)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej warto poświęcić kilka minut dla takiej cytrusowej przyjemności ;-)
UsuńUwielbiam masło orzechowe:))
UsuńJestem nowa na blogu:)
UsuńDodaje początkowe posty.. :P
troche kiepsko mi idzie:D
Dlatego zapraszam do siebie:)
Może podeślesz mi jakies pomysły, co by tu zdrobić żeby mój blog był częściej odwiedzany, co zmienić w wyglądzie.. i takie tam:)?
ale pycha ^^
OdpowiedzUsuńNo oby w Holandii było ładniej, znaczy nie potrzebuję upałów, ale żeby nie padało chociaż ^^
OdpowiedzUsuńTo dobrze, że z Bianką już ok, ciesze się :D
ja ostatnio z moją psiną często pana doktora odwiedzałam, ale mamy na rok spokój! a sierści ile myszka straciła!!
OdpowiedzUsuńależ smakowite pancakes! ;)
OdpowiedzUsuńooo, takich cytrynowych to ja jeszcze nie jadlam! ^^
OdpowiedzUsuńMuszę się skusić na cytrynowe:-). Ślicznie Ci wyszły:)
OdpowiedzUsuńmam nadzieje, ze Leon szybko sie do nas przekona :-)
OdpowiedzUsuńmamy juz dwie kotki i one na poczatku tez potrzebowaly troche czasu, aby sie przyzwyczaic do nowego otoczenia, do nowych osob. dlatego z doswiadczenia juz jestem cierpliwa!:D
smieje sie, ze mamy w domu teraz takie male kocie zoo :D:D
OdpowiedzUsuńOoo chcę takiego shake'a :D
OdpowiedzUsuń