30.09.2012

Hagelslag

Ciekawostka i moje małe odkrycie w Holandii. Przyznam, że nigdy o czymś takim nie słyszałam, a już na pewno nie skojarzyłabym z tym przepięknym krajem wiatraków i tulipanów.
Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam w sklepie pudełko a na nim obrazek przedstawiający kromkę chleba posypaną kawałeczkami czekolady, pomyślałam, że chyba wzrok płata mi figle. Ale nie, przyjrzałam się dokładniej i byłam zdziwiona. Bo kto to widział aby jeść chleb z posypką? A jednak.
Przecież posypkami dekoruje się ciasta i ciasteczka, a nie zjada na śniadanie czy lunch. Pomimo, że wydawało mi się to trochę dziwne, to jest strzał w dziesiątkę. Kromka chleba, masło, hagelslag - pyszne! Nie wiem jakby smakowało ze zwykłą posypką kupioną w naszym sklepie, ale podejrzewam, że to już nie to samo ;-) Jeśli będziecie kiedyś w Holandii koniecznie spróbujcie.

Kilka informacji od cioci Wiki:
Hagelslag lub chocoladehagelslag – małe, podłużne, słodkie w smaku granulki z czekolady, którymi posypuje się kromki chleba lub sucharki uprzednio posmarowane masłem, są typowym niderlandzkim produktem spożywczym.
Spożywane tradycyjnie przez Holendrów na śniadanie lub podczas lunchu.
Produkcja polega na rozwałkowaniu do długich, cienkich wałeczków (a la spaghetti) uprzednio przygotowanej masy z kakao, mleka w proszku oraz cukru i po ostudzeniu pocięciu ich na drobne kawałeczki. Tak otrzymane granulki zostają pokryte warstwą cukru, która nadaje im połysk.
Nazwa nawiązuje do opadu gradu: nid. hagel – grad i neerslag – opad atmosferyczny.
W sprzedaży są dostępne różne rodzaje: z czekolady gorzkiej, mlecznej, białej oraz fantazyjne mieszanki granulek o różnych smakach, np. z gorzkiej czekolady z granulkami o smaku waniliowym. Obok tradycyjnych drobnych granulek na rynku pojawiły się granulki w rozmiarze XXL, które są dłuższe i grubsze.
Innym wariantem są hagelslag vlokken (nid. vlokken – płatki) czyli czekoladowe płatki do posypywania kanapek.
Osobnym wariantem jest tzw. vruchtenhagel (nid. vruchten – owoce i hagel – grad), którego podstawowymi składnikami są cukier, soki owocowe oraz sztuczne substancje smakowe i barwiące. Poza zastosowaniem do sporządzania kanapek owocowy hagelslag jest wykorzystywany do dekoracji, np. bitej śmietany.
Hagelslag jest typowym holenderskim produktem spożywczym, który nie jest dostępny w innych krajach, dlatego Holendrzy często zabierają go ze sobą jadąc na wakacje. Wyjątek stanowi Indonezja (była kolonia holenderska), gdzie standardowo można kupić hagelslag w sklepach. Indonezyjczycy wykorzystują hagelslag do dekorowania deserów i ciastek.
*Dziś mija pół roku odkąd Bianka z nami mieszka :-)

13 komentarzy:

  1. Bianka<3
    A co do grzaneczek.. hm.. sama słodycz:)

    OdpowiedzUsuń
  2. O mamuniu, jak to przepysznie wygląda! Nigdy wcześniej nie słyszalam o takim cudeńku i nie wpadłabym na to, by posypywać czekoladą kanapkę z masłem!

    OdpowiedzUsuń
  3. No proszę, nigdy nie słyszałam o takiej holenderskiej przekąsce. Szkoda, że takie posypki nie są u nas dostępne, bo tak jak piszesz te nasze kupne kolorowe pałeczki na pewno się nie umywają do oryginału...

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam całe mnóstwo tych posypek, jeszcze białe do tego (anyżkowe) i różowe (owocowe), ale kanapek jeszcze nie odważyłam się zjeść, też jest to dla mnie swego rodzaju zadziwiający fenomen:)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. fajne :) kolega mi mówił, że w Australii je się coś podobnego- tosty z masłem i kolorowymi cukrowymi posypkami- fairy toast to się chyba nazywało :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to ciekawe, nie słyszałam o czymś takim w Australii ;-)

      Usuń
  6. jak dla mnie rewelacja! choć najchetniej podmieniłabym masło na miód albo masło orzechowe dla pełnej rozpusty :)

    OdpowiedzUsuń
  7. pierwszy raz słyszę ,pierwszy raz widzę , wygląda smacznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. pasuje idealnie do grzanek ! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. nigdy tego nie widziałam ale fajnei wygląda:) pozdrowienia dla Bianki:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Hmm moja mama chyba też je kupiła muszę sprawdzić ;D

    OdpowiedzUsuń
  11. Jadłem to , pyszne!, znajomi Holendrzy jedzą to codziennie na śniadanie, ale u nas tego nie da się kupić .... a może ktoś to u nas widział w sklepie? ja jedynie znalazłem to na ebay ale kosztuje to 3 euro a przesyłka 10 euro....

    OdpowiedzUsuń