13.09.2012

Moje śniadanie: czwartek

kanapka z serem Gouda i pomidorem / z serkiem wiejskim i pomidorem, jogurt z jagodami, kakao

Dla odmiany dzisiaj w moim porannym posiłku było mniej słodkości. Kanapka z najlepszym serem jaki kiedykolwiek jadłam. Ten skromny kawałek to już resztka jaka mi pozostała z całej okrąglutkiej porcji. Prawdziwa Gouda z Goudy.
Wracając jeszcze do wczorajszych urodzin. Było skromnie, mama, tata, brat i ja. Mieliśmy torcik, a nawet dwa. Kupione, bo ja nie potrafię takich ładnych piec. Ale będą jeszcze spóźnione urodzinowe muffinki ;-)

9 komentarzy:

  1. Spóźnione sto lat !
    Takie kanapki są najpyszniejsze :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale uroczy tort. :) Powiem Ci, że u mnie też kupowało się torty, i miałam urodziny w kameralnym gronie.
    A powiem Ci, że chyba coś jest na rzeczy, bo Twoje śniadanie jest totalnie w moim guście. Ba - będąc młodsza, jadłam takie niemal codziennie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Sympatyczny ten torcik :) Często wystarczą tylko najbliżsi, żeby było miło :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ten torcik słodko wygląda:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystkiego najlepszego!
    Torcik wygląda super, a na śniadanie miałaś pyszne kanapki - uwielbiam połączenie sera i pomidora :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kojarzą mi się "moje pierwsze urodziny" xD przez tą świeczkę ;p

    OdpowiedzUsuń