4.12.2012

Moja Barbórka

W dzień mojego imienia z samego rana przywitał mnie biały puch. Szkoda, że trochę mało i już prawie nic nie pozostało, ale to był na prawdę miły widok. Ładny prezent od natury, a jeszcze piękniejsze podarunki otrzymałam od najbliższych. Foremki do ciastek, kwiaty i wymarzone kokilki. Tak! Nareszcie je mam :-) Wszystkiego dopełniłoby domowe ciasto. Niestety, nie zdążyłam. Jednak mama kupiła kawałek pysznego jogurtowego ciasta z brzoskwiniami. A ja nadrobię Barbórkowy wypiek w weekend.
Bianka też chciała kawałek ciacha ;-)
Dobranoc!

4 komentarze: