10.03.2013

Ponowne starcie z zimą

Dobry wieczór, zgodnie z obietnicą jestem :-) Jak tam Wasza niedziela i cały mijający tydzień? Na początku tygodnia było iście wiosennie i nie ukrywam, że nagły atak zimy bardzo mnie zmartwił. Od wczorajszego wieczora sypie i obecnie za oknem jest tak, jakby był środek stycznia. Jednak jakoś szczególnie mnie to nie dziwi, bo kilka lat temu w połowie marca doświadczyłam podobnie nagłej zmiany aury z pięknie świecącego słońca w zawieje śnieżne. Byłam na wyjeździe i chodzenie po raz pierwszy w obcym mieście w śniegu nie było czymś o czym marzyłam. Do dziś pamiętam przemoczone buty i przemarznięcie. Cóż, w marcu jak w garncu, w tym miesiącu wszystko jest możliwe. Mimo to mam nadzieję, że zima po tej wizycie opuści nas na najbliższe miesiące.
A w moim tygodniu było wiosennie. Zaczęłam dbać o formę i z przyjaciółką byłyśmy na spinningu. Kupiłam sportową odzież, prezent, wypiłam Bubble Tea i upiekłam torcik brownie na małe urodzinowe spotkanie u przyjaciółki. 
Torcik jest przekładany kremem fistaszkowym i w oryginale jest polany karmelem. Mnie niestety karmel się nie udał i powstało coś przypominające lukier. Obawiałam się, że właśnie na tym polegnę, bo pierwszy raz próbowałam ów karmel zrobić. Dla ratowania sytuacji wyszło coś słodkiego, ale karmelem to bynajmniej nie jest. Może Wy znacie jakieś sprawdzone przepisy na karmel? Będę wdzięczna za jakiekolwiek wskazówki :-)
Tymczasem zapraszam na kawałek torcika.
Torcik brownie z kremem fistaszkowym

200 g gorzkiej czekolady, posiekanej
135 g masła
3/4 szklanki jasnego brązowego cukru
3 duże jajka, w temperaturze pokojowej
80 g mąki pszennej
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii

W niedużym garnuszku umieścić masło i roztopić na niedużej mocy palnika. Wsypać posiekaną czekoladę, rozpuścić w maśle, mieszając od czasu do czasu. Zdjąć z palnika, odstawić do lekkiego przestudzenia.
W osobnej misce roztrzepać jajka z cukrem i wanilią (np. rózgą kuchenną). Wlać czekoladę i zmiksować. Dodać przesianą mąkę, wymieszać tylko do połączenia.
Okrągłą formę o średnicy 21 cm wyłożyć papierem do pieczenia (samo dno). Przelać do niej masę brownie, wyrównać.
Piec w temperaturze 170 - 180 stopni przez około 25 minut. Ciasto powinno być mokre, ale po sprawdzeniu patyczkiem nie powinno być na nim śladów surowego ciasta.

Krem fistaszkowy
250 g serka mascarpone
200 g masła orzechowego (gładkiego)

Składniki umieścić w misie miksera i zmiksować na gładką masę.

Sos karmelowy (który mi się nie udał...)
1/4 szklanki wody
150 g cukru
1/3 szklanki śmietany kremówki 36%

W płaskim rondelku lub na niedużej patelni umieścić wodę i cukier. Zagotować, zmniejszyć na średnią moc palnika i gotować do momentu aż cukier się całkowicie rozpuści. Gotować dalej kilkanaście minut, nie mieszając (można tylko mieszać trzymając za uchwyt garnuszka i lekko nim poruszając) aż syrop zacznie zmieniać kolor na lekko złoty, finalnie na bursztynowo - złoty.
Ściągnąć z palnika i ostrożnie wlać kremówkę (masa zacznie się mocno pienić). Mieszać aż kremówka połączy się całkowicie z karmelem. Odstawić do ostudzenia (sos zgęstnieje).

Dodatkowo
150 g solonych orzeszków ziemnych

Orzeszki wysypać na suchą patelnię. Podprażyć na średniej mocy palnika do zrumienienia orzeszków, mieszając od czasu do czasu.

Wykonanie
Wystudzone brownie ostrożnie przekroić na 2 blaty. Pierwszy blat położyć na paterze. Wyłożyć na niego połowę kremu fistaszkowego, wyrównać. Przykryć drugim blatem. Posmarować resztą kremu, wyrównać. Na wierzch wysypać podprażone orzeszki ziemne. Polać sosem karmelowym.
Karmelu niedużo zostanie, więc podawać z boku. Nie ma konieczności przechowywania ciasta w lodówce.

9 komentarzy:

  1. Mnie też zima zaskoczyła w piątek z dala od domu, ale na szczęście było od kogo pożyczyć dodatkową warstwę ubrań :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda cudownie :)
    Właśnie, w marcu jak w garncu - miesiąc niespodzianek po prostu:)

    OdpowiedzUsuń
  3. wow , torcik obłędnie słodki ! pysznie wygląda *-*

    OdpowiedzUsuń
  4. niestety do mnie ta zima też idzie, jutro będzie:(:(
    ciacho świetne:D

    OdpowiedzUsuń
  5. Pod koniec marcam mam urodziny - już wiem jaki tort chcę ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Skusiłabym się na torcik :) nie ma to jak własny wypiek :D

    OdpowiedzUsuń
  7. czekolada, karmel i orzeszki... niebo w gębie!

    OdpowiedzUsuń