Witajcie :-) Po prawie dwóch dniach ciągłego deszczu znów wyjrzało słońce i robi się cieplej. Serio, we wtorek to był chyba jakiś monsun. Ogromne ściany deszczu i porywisty wiatr. Dobrze, że siedziałam w domu. Za to dziś jest znacznie lepiej i można śmiało wyjść. A w sobotę Berlin! Mamy już ustalone w które miejsca pójdziemy i mam nadzieję, że nigdzie się nie zgubimy, hehe. Nawet pogoda zapowiada się całkiem przyjemnie.
Nareszcie zrobiłam! Moja pierwsza jaglanka na słodko. Już tyle się naczytałam jaka ta kasza jest zdrowa, smaczna i świetnie się sprawdza w słodkiej śniadaniowej wersji. Faktycznie, na prawdę dobra! Szkoda, że tak długo się zastanawiałam ;-) Przygotowałam prostą, niedużą, ale sycącą porcję. Ugotowałam na mleku i trochę posłodziłam. Dodałam maliny, które idealnie smakowały w takim połączeniu. Myślę, że od teraz oprócz owsianki, przynajmniej raz w tygodniu będę serwować sobie taką jaglaną miseczkę :-)
u mnie jaglanka stoi na podium razem z owsianką:) niemożliwie dobra i jaka zdrowa:D
OdpowiedzUsuńProste i przepyszne :)
OdpowiedzUsuńz takimi pysznymi malinami.. mm miodzio:D:D
OdpowiedzUsuńjaglanka na słodko *-* też lubię ;D
OdpowiedzUsuńKurcze u mnie maliny jeszcze droższe od złota :/
OdpowiedzUsuńWygląda smacznie, ale nie jestem fanką słodkich śniadań, o czym zresztą wiesz:)
OdpowiedzUsuń