Bez żartów, mamy już kwiecień. Świetnie, wiosna, dłuższe dni, cieplej... choć z pogodą bywa akurat w kratkę, ale ten szybko upływający czas oznacza, że termin mnie goni. I napiszę to całkiem serio - najprawdopodobniej niedługo nastąpi nieco dłuższa przerwa na blogu. Ale zanim tak się stanie, jeszcze trochę tutaj pobędę.
Na powitanie kwietnia z akcentem Wielkanocnym. W końcu święta za dwa tygodnie ;-)
A w minionym marcu było tak:
wiosenne kwiatki//urodziny przyjaciółki//pyszne czekoladowe kuleczki z kokosowym wnętrzem//owsianka z kremówką i Toblerone//wygrzewająca się Bianeczka//budyniowa owsianka z malinami
Słodko :-)
O a co to za kokosowe kuleczki? :)
OdpowiedzUsuńKwiecień-plecień, tak... więc z pogodą może być bardzo różnie. Jednego dnia ciepło, drugiego zimno.
OdpowiedzUsuńPisanki! Nie mogę się Świąt doczekać! A migawki cudowne, uwielbiam takie podsumowania.
Mam nadzieję, że jeśli tę przerwę zrobisz, to nie na długo. :)
o! te kulki kocham,...są najpyszniejsze!
OdpowiedzUsuńA gdzie można dostać te kuleczki z kokosowym nadzieniem ? :)
OdpowiedzUsuńKuleczki Casali Coconuts kupiłam w Piotrze i Pawle :-)
Usuń