15.10.2014

Najlepsze wciąż przede mną

Wszystkie kciuki i łapki Bianki pomogły - dziękuję! i szczęśliwie obroniłam moją pracę licencjacką :-) Przygotowania do obrony były głównym powodem (a wcześniej także remont) rzadkiej obecności na Barbarelli i wiem, że trochę zaniedbałam to miejsce. Ostatnie tygodnie były dla mnie dość mocno stresujące, szczególnie widzę to po mojej wadze, która poszybowała w dół, ale cieszę się, że już po wszystkim. Zakończyłam studia i tym samym zamykam kolejny etap w swoim życiu. Niewątpliwie był to ciekawy, zabawny, ale i stresujący czas. Może nie zawsze było kolorowo, bo jakieś spięcia i nieporozumienia zdarzały się, to oczywiste. Poznałam sympatycznych ludzi, mam mnóstwo wspaniałych wspomnień i nawet trochę szkoda, że to wszystko już minęło. A co będzie dalej? Czas pokaże.

Tymczasem staram się powoli powrócić do regularniejszego pisania na blogu. Przyznam, że nieco się odzwyczaiłam i obecnie trudno ponownie się zmotywować, ale dam radę ;-)
A jesień zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie, piękna, ciepła, że aż miło było wyjść z domu. Dopiero w weekend zaczęło się pogarszać i cóż... wczoraj padało, dzisiaj lało. Zapowiadają się deszczowe wieczory przy kubku gorącej herbaty i z Bianką wygrzewającą kolana.

4 komentarze:

  1. No to gratuluję obronionej pracy i witaj ponownie! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. gratuluję!
    korzystaj z uroków jesieni, odpoczywaj i pisz częściej! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratulacje Barbarella!:) - Agata S.

    OdpowiedzUsuń
  4. Moje gratulacje :D Teraz czekam na więcej wpisów :D
    Dzięki za życzenia :)

    OdpowiedzUsuń