31.01.2015

Mruczne śniadanie - tosty francuskie z chałki

Moje zorganizowanie się woła o pomstę. Serio, powinnam sobie dać porządnego kopa... ale staram się, bardzo i idzie mi już lepiej. Miało być czekoladowe ciasto z okazji blogowych urodzin i... będzie ;-). Nie zapomniałam, tylko musiałam się zmotywować do pieczenia, haha. Chyba to niskie ciśnienie i "ulubione" dni w miesiącu każdej kobiety odebrały ochotę na większy wysiłek niż siedzenie na kanapie. A tak w ogóle, to pogoda jest beznadziejna, nie ma porządnej zimy! Przynajmniej u mnie. Jakimś cudem dziś rano napadało całkiem sporo śniegu, ale co z tego, skoro już prawie cały się stopił. Cóż zrobić, niestety nie mamy na to wpływu.
Moje śniadanie było przyprószone cukrem pudrem, niczym wspomniany wyżej śnieg o poranku. Na taką aurę tylko słodkie i sytne śniadanie pomaga. Tosty francuskie są banalne w wykonaniu i zajmują dosłownie chwilę. Oprócz cukru pudru dorzuciłam sobie kostki gorzkiej czekolady z orzechami laskowymi i włoskimi w karmelu, a co! Po chwili cudownie się rozpłynęła... Czekolada to prezent, który dostałam z okazji blogowych Mikołajek i dopiero teraz ją otworzyłam. Pyszna! Przepis na tosty już kiedyś tutaj zamieściłam, więc gdyby był ktoś ciekaw - klik.
A Bianka przyglądała się resztkom śniegu. Później wyjrzało słońce, więc było parapetowe grzanie :-).

5 komentarzy:

  1. tosty z chałki i jeszcze rozpuszczona czekolada, pyycha :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dawni nie robiłam tostów francuskich, z chałki musza być świetne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozpusta przez duże "r" :)

    OdpowiedzUsuń
  4. mmm uwielbiam chałkę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Rzeczywiście na widok takiego śniadania, aż chce się mruczeć heh :)

    OdpowiedzUsuń