1.12.2011

Once Upon a December

Dancing bears, painted wings
Things I almost remember
And a song someone sings,
Once upon a December 
W kalendarzu widzę grudzień i od razu nasuwają mi się wspomnienia z dawnych lat. Ten miesiąc jest taki radosny. Ulubiona bajka z dzieciństwa - 'Anastazja'. Prószący śnieg, choinka, prezenty, migoczące światełka, cudowne zapachy unoszące się w domu, krzątanina, sprzątanie i wspólne chwile spędzone w gronie najbliższych.
Magiczny czas właśnie się rozpoczął.
A na obiad było nietypowo, bo racuszki z malinami, które nijak mają się do Świąt.
Racuszki 
16 małych sztuk

1 jajko
szczypta soli
filiżanka mąki pszennej
filiżanka kefiru, jogurtu lub zsiadłego mleka (u mnie jogurt grecki)
1/4 łyżeczki sody oczyszczonej
olej roślinny do smażenia
jeśli mamy ochotę można dodać owoce: dałam mrożone maliny (nie rozmrażałam wcześniej)

Wszystkie składniki połączyć w misce - mąkę należy wsypywać stopniowo, cały czas mieszając, by nie porobiły się grudki. Odstawić na 10-15 minut.
Smażyć placuszki na rozgrzanym oleju - najpierw rozgrzać olej, a później zmniejszyć moc grzania, nabierać 1-2 łyżki ciasta i smażyć na średnim ogniu, po ok. 2-3 minutach przewracając na drugą stronę.
Przełożyć na talerz wyłożony papierowym ręcznikiem, aby pozbyć się nadmiaru tłuszczu.

4 komentarze:

  1. i jeszcze po 20 publikowane. no ja nie mogę już kobitko :) musze Twoje wypróbować, bo się szybciej robi:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna piosenka :) walc wiedeński :) przypomina się Anastazja :) poza zmienieniem historii to bajka była piękna♥ ale nie czepiam się:D

    OdpowiedzUsuń
  3. ale bosko wyglądają! i te malinki! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. niesamowicie apetyczne! aż ślinka cieknie

    OdpowiedzUsuń