Skorzystałam z zapewne wielu znanym przepisu na pierniczki Aganiok. Fantastyczny! Ciasto przygotowuje się dobrych kilka tygodni wcześniej i odstawia do leżakowania. Myślę, że będzie najlepiej jak przepis podam jesienią przyszłego roku, aby przypomnieć, że już czas na nastawienie ciasta :)
Poza wszechobecnymi piernikami pojawiło się ciasto makowe, upieczone przez moją mamę i lebkuchen, które tym razem niezbyt się udały. To chyba przez pośpiech.. tak, za dużo sobie nawymyślałam, a później czas mnie gonił. Powinnam się lepiej zorganizować i nie robić wszystkiego na ostatnią chwilę, ale czy potrafię...? ;)
Niestety, ten ciastek stracił rękę już podczas wycinania...
jajciu, jakie cudne! <333
OdpowiedzUsuńJa Pana Ciastka nadal nie zjadłam, leży sobie, szkoda mi go zjeść:( jest taki uroczy:( Ale reszta była pyszna! :D
OdpowiedzUsuńCo do zorganizowania... widzę, że jesteś tak samo zorganizowana jak ja xD
cudne:D
OdpowiedzUsuńxspraszam
u mnie też było trochę pierniczków, robiłam z kilku przepisów ale jeszcze nie trafiłam na ten najlepszy, za rok postaram się pamiętać o tym :)
OdpowiedzUsuńa u nas w tym roku pierniczków nie było! ciastek najlepszy :)
OdpowiedzUsuńBiedaczek! Ale lepsze to niż lukrowane guziczki! :)
OdpowiedzUsuńVeronique cieszę się, że smakowało :D Ależ my jesteśmy bardzo zorganizowane.. szczególnie jeśli chodzi o wycieczki, haha.
OdpowiedzUsuńaga-aa to polecam wypróbowanie tego przepisu :)
Dusia jak to nie było pierniczków?! Święta bez pierniczków.. mnie by ich brakowało :(
Biedny ciastek! Ale przyznam, że ja też swojemu odgryzłam wszystkie kończyny :)
OdpowiedzUsuńTak Basiu.. jesteśmy baaaardzo dobrze zorganizowane xD żeby nawet w Kauflandzie nie móc zrobić zakupów bez komplikacji xD
OdpowiedzUsuńi u mnie ciastek wycierpiał swoje :)
OdpowiedzUsuń