28.12.2011

Słów kilka o pierniczkach

Wypadałoby jeszcze napisać coś o świątecznych słodkościach, które pojawiły się u mnie w domu. Przede wszystkim zdecydowanie dominowały pierniczki. Wspominałam, że miałam inwazje i wcale nie przesadzałam. Nie wiem ile ich było dokładnie, ale bardzo możliwe, że ze sto się namnożyło. Ciasta było tak dużo, że w wałkowaniu i wycinaniu musiała pomagać mama i zajęło nam to dwa wieczory. Tylko niewielką część polukrowałam i wystawiłam do ogólnego podziwiania ;) Trochę powędrowało w podarunkach, a reszta leży w pudełkach.
Skorzystałam z zapewne wielu znanym przepisu na pierniczki Aganiok. Fantastyczny! Ciasto przygotowuje się dobrych kilka tygodni wcześniej i odstawia do leżakowania. Myślę, że będzie najlepiej jak przepis podam jesienią przyszłego roku, aby przypomnieć, że już czas na nastawienie ciasta :)
Poza wszechobecnymi piernikami pojawiło się ciasto makowe, upieczone przez moją mamę i lebkuchen, które tym razem niezbyt się udały. To chyba przez pośpiech.. tak, za dużo sobie nawymyślałam, a później czas mnie gonił. Powinnam się lepiej zorganizować i nie robić wszystkiego na ostatnią chwilę, ale czy potrafię...? ;)
Niestety, ten ciastek stracił rękę już podczas wycinania...

10 komentarzy:

  1. Ja Pana Ciastka nadal nie zjadłam, leży sobie, szkoda mi go zjeść:( jest taki uroczy:( Ale reszta była pyszna! :D
    Co do zorganizowania... widzę, że jesteś tak samo zorganizowana jak ja xD

    OdpowiedzUsuń
  2. u mnie też było trochę pierniczków, robiłam z kilku przepisów ale jeszcze nie trafiłam na ten najlepszy, za rok postaram się pamiętać o tym :)

    OdpowiedzUsuń
  3. a u nas w tym roku pierniczków nie było! ciastek najlepszy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Biedaczek! Ale lepsze to niż lukrowane guziczki! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Veronique cieszę się, że smakowało :D Ależ my jesteśmy bardzo zorganizowane.. szczególnie jeśli chodzi o wycieczki, haha.

    aga-aa to polecam wypróbowanie tego przepisu :)

    Dusia jak to nie było pierniczków?! Święta bez pierniczków.. mnie by ich brakowało :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Biedny ciastek! Ale przyznam, że ja też swojemu odgryzłam wszystkie kończyny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak Basiu.. jesteśmy baaaardzo dobrze zorganizowane xD żeby nawet w Kauflandzie nie móc zrobić zakupów bez komplikacji xD

    OdpowiedzUsuń
  8. i u mnie ciastek wycierpiał swoje :)

    OdpowiedzUsuń