Teraz coś z żali... ta fatalna pogoda niesie duże ryzyko niemiłych zdarzeń. Byłam już blisko uczelni i nagle jakiś beznadziejny kierowca wjechał w ogromną kałużę na ulicy i w jednej chwili poczułam jak z tylu zalewa mnie spora fala wody. Kurtka, rajstopy, buty, torebka.. wszystko mokre! Chyba nie muszę mówić jaka byłam zła. Przez półtorej godziny zajęć suszyłam się, a i tak wracałam w wilgotnej kurtce. Za takie wypadki nie znoszę takiej aury.
Już po raz drugi przez cały rok towarzyszyć mi będzie "Kot Simona" :)
A takie fajne szklane buteleczki Coca - Coli znalazłam wczoraj w delikatesach
Otrzymałam nareszcie właściwą foremkę i papilotki, co oznacza muffiny!
Jutro w końcu pojawi się przepis, ale nie na muffinki ;)
Pogoda faktycznie beznadziejna, tez mi dzisiaj jasne jeansy ochlapali :( Gratuluję 5tki! Powiedz skąd zamawiałaś? Bo tez szukam cały czas formy dobrej na muffiny, albo poczekam aż wytestujesz:) no i cena :) papilotki różowe<3
OdpowiedzUsuńCola w takich retro butelkach wygląda jeszcze bardziej kusząco :) A kolorowe papilotki uwielbiam!
OdpowiedzUsuńMuffiny rządzą ;) czekam na przepisy :)
OdpowiedzUsuńDusia dziękuję! ;* Zamawiałam z tortownia.pl, foremka była przeceniona na 20 zł. Co prawda ma tylko 6 wgłębień, ale wygląda dobrze. Zobaczymy jak się sprawdzi, na pewno napiszę :)
OdpowiedzUsuńburczymiwbrzuchu ja tą Colę kupiłam w sumie dla tych butelek ;D Kolorowe papilotki też mnie zauroczyły..
:D ooo to zapraszam do moich obiadków :D staram się gotować w miarę chudo, więc myślę, że ci się spodobają :D a muffiny wyszły pyszne! i też w miarę dietetyczne! bo dałam tylko 1 łyżkę oleju :D a robiłam w silikonach i są chyba najlepsze! bo zrobiłam też w papilotkach i do foremek, ale bardzo źle odchodziło!
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi, że muszę się wybrać po kalendarz na nowy rok. :)
OdpowiedzUsuńsimon jest genialny! :D
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię takiej pogody... bo też (już nie raz) miałam pecha i zostałam zalana wodą z ogromniastej kałuży. Pamiętam, że raz miałam przez to buty pełne wody :O ja póki co czekam na kalendarz, bo ma mi go przysłać koleżanka z zagranicy. ciekawa jestem jaki wybrała :)
OdpowiedzUsuńSiaśka jak chude obiadki, to ja chętnie się wproszę ;D Mam silikonową foremkę i świetnie się w niej piecze, ale jest trochę niewymiarowa... Zobaczę jak wyjdzie mi w papilotkach.
OdpowiedzUsuńNasza cola ♥ Wypiłaś? mi szkoda tej butelki:(
OdpowiedzUsuńPogoda arcyciekawa.. też mam już dość ciągłego deszczu i wiatru. A kalendarz masz znów z tym kotem?:D hehe