3.01.2012

Książki, książki...

Zajęcia na uczelni w nowym roku zaliczone. Spokojnie, bez nerwów.. jeszcze. Sesja zbliża się wielkimi krokami. Trzeba będzie zacząć się uczyć. A ja oczywiście już czytam książki, ale nie te co powinnam. Co poradzę, że pieczenie bułek jest o wiele ciekawsze niż antropologia kultury czy filozofia ;) Niestety, z kulinariów nie będę mieć egzaminu, więc muszę sięgnąć po właściwe lektury.
Dziś chciałabym wspomnieć kilka słów na temat wyżej wspomnianych książek kulinarnych. Jeszcze z dwa lata temu nie pomyślałabym, że będę kupować coś takiego. Moja kolekcja póki co jest skromna, ale mam nadzieję, że z czasem będzie coraz większa. Zawsze będę pamiętać jak się cieszyłam kiedy odebrałam moją pierwszą książkę. Może to śmieszne, ale naprawdę czułam radość trzymając ją w rękach. "Apetyczna panna Dahl" pozostanie tą najważniejszą, bo pierwszą. Oczywiście inne również mają dla mnie duże znaczenie, otrzymałam je od bliskich mi osób, a to tym bardziej miło się kojarzy :) W wolnych chwilach sięgam do którejś.. przeglądam, czytam i zaznaczam co ciekawsze przepisy.
Na to mam ochotę i niedługo wypróbuję :)

14 komentarzy:

  1. Masz 3 książki, jesteś lepsza, a młodsza:D Ja mam nigelle i wczoraj dowiedziałam się że wygrałam drugą, jak przyjdzie pochwalę się na blogu ;)
    I mnie zaskoczyło, że zacznę kolekcjonować biblioteczkę kulinarną...

    OdpowiedzUsuń
  2. Też mam te książki Sophie i Nigelli. Cieszą bardzo-bardzo!

    OdpowiedzUsuń
  3. No i jest książka ode mnie :D ja mam większą biblioteczkę, ale książkę kucharską mam tylko jedną :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ha, ja mając 18 czy 19 lat też nie spodziewałam się posiadania biblioteczni kulinarnej - a tu niedługo 26 mi stuknie, a już ponad 60 pozycji moja liczy :) A przeglądanie tych książek to czysta przyjemność :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Akurat mam te dwie książki ;) Jedna była prezentem a drugą sama kupiłam. Obie świetne;)

    OdpowiedzUsuń
  6. panny Dahl zazdroszczę. bardzo lubię książki kucharskie, czasem tylko po to żeby mieć i popatrzeć jak pięknie są wydane

    OdpowiedzUsuń
  7. Moze powinnas zmienic kierunek :D

    /Aggie

    OdpowiedzUsuń
  8. Dusia jestem młodsza? Myślałam, że jesteśmy w tym samym wieku ;D

    Dominika tak! Książki bardzo cieszą :)

    Weronika oj tak, Twój zbiór książek jest o wiele większy.

    shinju ojej, aż 60? Sporo :O Ciekawe czy i ja za kilka lat będę mieć tak obszerną biblioteczkę.

    DarkANGELika ja też jedną sama kupiłam, a drugą otrzymałam w prezencie :)

    Kaś owszem. Książki kucharskie są tak ładnie wydane, mają piękne zdjęcia, że czasami wystarczy samo oglądanie :)

    Aggie, o nie, haha. Rodzinka chyba by mnie ukatrupiła.

    OdpowiedzUsuń
  9. Serio, a niewiem coś mi się musiało pomylić z 'pójsciem na studia' . 22 lata, a Ty? :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dusia też mam 22, tylko, że trochę kombinowałam ze studiami ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja też zaczynam moją przygodę z kolekcjonowaniem książek kucharskich. :)
    A ,,Panna Dahl'' jest strasznie zachęcająca.

    OdpowiedzUsuń
  12. Sue "Pannę Dahl" bardzo polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Oż Ty kombinatorko :) Teraz czuję, że jesteś moją wirtualną bliźniaczką :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Kombinowanie to chyba moja specjalność, choć niepotrzebnie utrudniam sobie życie ;) Zawsze chciałam mieć siostrę! I teraz mam, do tego bliźniaczkę :D

    OdpowiedzUsuń