Pozostanę w tematyce śniadaniowej i podzielę się kolejnym przepisem Sophie Dahl. Jajecznica, którą wczoraj przyrządziłam, niestety tylko mnie posmakowała. Zacznijmy od tego, że tata i brat w ogóle nie próbowali, bo nie jedzą papryki, a mama stwierdziła, że woli bardziej tradycyjną. Cóż, szkoda. Ale może Wy się skusicie i polubicie tak samo jak ja ;-)
A tu dzisiejsze śniadanie. Truskawki z jogurtem naturalnym i granulatem.
2 PORCJE
4 jajka
sól i pieprz
oliwa
pieczona czerwona papryka (użyłam grillowanej ze słoika, tak samo jak Sophie, ale można ją zrobić samodzielnie - pokrój czerwoną paprykę na kawałki, skrop oliwą i ugrilluj pod rozgrzaną górną grzałką piekarnika przez kilka minut)
spory kawałek fety, pokruszony
garść świeżych liści bazylii (dałam suszone oregano)
Roztrzep jajka w misce i dopraw solą i pieprzem. Delikatnie rozgrzej na patelni trochę oliwy. Wlej jajka i nieustannie mieszaj. To, jak długo będziesz trzymać patelnię na ogniu zależy od tego, jak bardzo wysmażone jajka lubisz.
Na drugiej patelni podgrzej paprykę i pokruszoną fetę. To zajmie minutę lub dwie. Przełóż paprykę z fetą na patelnię z jajecznicą, delikatnie przemieszaj, dopraw i posyp posiekanymi listkami bazylii.
Jak pisze Sophie, sztuka robienia dobrej jajecznicy polega na tym, że płomień musi być bardzo mały, a jajka świeże.
Praktyki skończone ;-) Szkoda, że ferie też mi się kończą i od środy zaczynam drugi semestr.
Mniam fajny pomysł na jajecznicę, koniecznie muszę wypróbować!. Truskawki też dziś kupiłam ale strasznie tęskno mi za smakiem tych sezonowych. Przyjemnego dnia! :)
OdpowiedzUsuńLubię paprykę, lubię jajecznicę, czegóż chcieć więcej? Kolejna kombinacja smaków do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńJa tam lubię jajecznicowe wariacje i z pewnością by mi smakowała :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie robiłam tej jajecznicy, ale myślałam o niej ;-) a truskawki mnie zaciekawiły. ciekawe, czy u mnie w sklepie będą ;-)
OdpowiedzUsuńo, pyszna jajeczniczka!
OdpowiedzUsuńhm, wiesz, jakoś nie jestem za truskawkami zimą.
pędzone nawozami. niee, wolę poczekac na moje własne, z ogródeczka ;]
Wiem, że pędzone nawozami i też wolę świeże z ogródka. Ale nie mogłam się oprzeć i ten jeden raz się skusiłam ;-)
UsuńWidziałam te truskawy w biedrze, ale zrezygnowałam cena nie adekwatna do jakości :)
OdpowiedzUsuńJajecznica brzmi ciekawie u mnie zrobiłaby furorę:)
Mi nie posmakuje:( Za dużo papryki... rozbolałby mnie brzuch ;/ Ale truskawki też dzisiaj widziałam ♥
OdpowiedzUsuńU ciebie też truskawki! Truskafffkujemy się, haha. Czasami dobrze jest posmakować trochę wiosny! ^^ Poza tym mało dostępne smakuje lepiej! :p Buziaki! :*
OdpowiedzUsuńOjj jak bym chciała już lato i pyszne czerwone truskaweczki prosto z krzaczka! Ale to śniadanko chociaż troszkę może przybliżyć do takich marzeń :)
OdpowiedzUsuń