20.02.2012

Wątpliwości

Nie wiem co robię nie tak, a może czegoś nie robię, ale mam wrażenie, że mój blog jest mało interesujący. Ostatnio doszłam do smutnych refleksji. Zapewne spowodowanych złym samopoczuciem, bo znowu się przeziębiłam, ale przede wszystkim przemyślałam kilka rzeczy na podstawie obserwacji innych blogów. W sieci jest mnóstwo blogów i bardzo ciężko jest się czymś wyróżnić. Staram się, poświęcam czas, mimo tego nie jestem na tyle oryginalna i przebojowa, aby zyskać większą sympatię. Na prawdę cieszę się, że są osoby, które tutaj zaglądają i bardzo im za to dziękuję. Lubię czytać wasze opinie i miłe słowa, które pozostawiacie. Jednak sądzę, że powinnam zrobić trochę przerwy, przynajmniej na jakiś czas. Będę pisać, ale rzadziej. Może tak będzie lepiej.

Dobrze, już nie będę smęcić i pozostawię Was z przepysznymi bułeczkami cynamonowymi.
Przepis od Nigelli z "Jak być domową boginią".
Norweskie bułeczki cynamonowe
20 bułeczek

ciasto
600 g mąki pszennej
100 g cukru
1/2 łyżeczki soli
21 g (3 saszetki) drożdży błyskawicznych albo 45 g świeżych - użyłam świeżych
100 g niesolonego masła
400 ml mleka
2 jajka

wypełnienie
150 g miękkiego niesolonego masła
150 g cukru
1 1/2 łyżeczki cynamonu
1 jajko, rozkłócone, do posmarowania
blacha albo płaska forma o wymiarach 33 x 24 cm, wyłożona papierem do pieczenia na dnie i przy ściankach
moja blacha była trochę większa

Rozgrzej piekarnik do 230 stopni.
W dużej misce wymieszaj mąkę, cukier, sól i drożdże. Roztop masło i wlej je, mieszając trzepaczką, do mleka z jajkami, a następnie zalej płynem sypkie składniki. Wymieszaj, a gdy składniki się połączą, zagnieć ciasto ręcznie albo za pomocą miksera z mieszadłem hakowym, aż będzie gładkie i sprężyste. Uformuj kulę z ciasta, włóż do wysmarowanej oliwą miski, przykryj plastikową folią i odstaw mniej więcej na 25 minut, żeby wyrosło.
Oddziel jedną trzecią ciasta i rozwałkuj je albo rozciągnij tak, żeby wypełniło blachę; to będzie spód bułeczek. Rozwałkuj resztę ciasta na oprószonym mąką blacie na prostokąt o wymiarach około 50 x 25 cm. Zmieszaj składniki wypełnienia w małej misce i rozsmaruj maślano-cynamonową masę na dużym prostokącie z ciasta. Postaraj się pokryć całą powierzchnię. Zroluj krótszy bok ciasta tak, żeby powstała długa kiełbasa. Pokrój wałek na plastry o grubości 2 cm, by wyszło około 20 kawałków. Rozłóż je rzędami na blasze lub w formie spiralnym bokiem do góry. Nie martw się, jeśli dobrze nie wypełnią formy, bo jeszcze wyrosną. Posmaruj je jajkiem i odstaw na 15 minut, żeby wyrosły, zrobiły się miękkie i puszyste.
Wstaw blachę do piekarnika i piecz bułeczki 20-25 minut, aż urosną i będą złocisto-brązowe. Nie przejmuj się, jeśli miejscami będą mocno przypieczone. Najlepiej smakują na ciepło.
Moje nawet dość mocno się przypiekły i nie mają kształtu pięknych spiralek. Jednak smakują niesamowicie, tylko muszę popracować nad ciastem i jego zwijaniem ;-)

25 komentarzy:

  1. Takie wątpliwości ma pewnie każdy, ale nie każdy daje im się stłamsić. Polecam nie dawać się czarnym myślom i robić swoje. Często widzimy, że wytrwałym udaje się zajść dalej, niż utalentowanym. Powodzenia i wytrwałości :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Odrywam bułęczkę, albo dwie :)
    a co do bloga - czy naprawdę trzeba się wyróżniać i być przebojowym? :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiesz to chyba ta pogoda na nas tak działa.Ja ostatnio też straciłam zapał.Ale idzie wiosna wiec może nas trochę pobudzi,ożywi:)W sieci coraz to nowsze blogi i nie sposób wszystkich obejrzeć i do każdego coś napisać.Ale ci co są i nas odwiedzają ,czekają zawsze co dobrego ugotowałyśmy czy napisałyśmy.Jak jeszcze całkiem cię te wątpliwości nie przycisnęły to może masz ochotę na wspólne gotowanie,upieczenie czegoś pysznego? Bułeczki super zapisuję bo to moje klimaty ale interesuje mnie bardzo ten lizak na zdjęciu czy sama go robiłaś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo możliwe, że to pogoda tak na nas wpływa. Czekam na wiosnę z ogromną niecierpliwością :-)
      Jeszcze całkowicie się nie poddałam, ale naszły mnie spore obawy i dlatego o tym napisałam. I bardzo chętnie coś wspólnie ugotuję albo upiekę :-) Nie miałam takiej okazji. Bułeczki polecam, tym bardziej jeśli uwielbiasz cynamon tak jak ja ;-) Lizak niestety kupny, nie potrafię sama takiego zrobić.
      Dziękuję Ci za miłe słowa :-)

      Usuń
  4. Uwielbiam te cynamonowe bułeczki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Również życzę Ci tego co poprzedniczka:) Ja prowadzę mój blog od kilku tygodni i nie ukrywam, że oglądam inne:) Mój też nie ma szału:) Ale się nie poddaję, bo wiem, że warto spełniać swoje marzenia:) Moim jest własna cukiernia na którą mnie nie stać, mimo, iż wiele osób widząc i jedząc moje wyroby mówi " Dziewczyno ty powinnaś otworzyć własną cukiernię!!!" Ale... to nie jest takie proste. Z tąd pomysł na blog:) Tutaj realizuję moje pasje. Piekę, i robię zdjęcia moim ciastom, wszystko to robię sama, nawet blog sama założyłam, mimo iż mam w domu informatyka i mógłby mi pomóc.I mógłby wyglądać o wiele lepiej:) Ale Nie! ja chcę mieć swoje maleńkie dzieło:) Pracuję zawodowo wracam do domu zajmuję się wszystkim tym, co i Ty zapewne:) Basiu nie poddawaj się i walcz o swój blog! A to że jest wiele blogów;) to co?:)! dla każdego jest miejsce:) jeden ma to drugi to:), każdy chce zaistnieć i uda się to tylko wytrwałym tak mówią socjologowie. Każdy jest inny bo każdy pisany jest przez inną osobę. A i odbiorcy czytelnicy nie są tacy sami:)
    Pozdrawiam Cię cieplutko i NIE PODDAWAJ SIĘ:) !!!
    WALCZ O SWOJE MIEJSCE:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :* A wiesz, mnie wiele osób również mówi, że powinnam otworzyć własną kawiarenkę lub coś w tym stylu. W ogóle, podziwiają mnie za to, że mi się tak chce to wszystko piec.
      Prawda, dla każdego jest miejsce i trzeba być wytrwałym :-)

      Usuń
  6. Osobiście uważam, że nie powinnaś się poddawać takim myślom. Jeśli tylko bloggowanie sprawia Ci przyjemność to dlaczego tego nie robić? Również zauważyłam, że blogów przybywa bardzo szybko ale każda(każdy) z nas tworzy w ten sposób jakieś swoje miejsce w sieci, kawałek cyberprzestrzeni, który jest tylko nasz :)
    Sama jestem początkująca i każdy komentarz sprawia mi niesamowitą radość ale robię to też dla siebie, bo lubię.
    A na Twojego bloga zaglądam od dłuższego czasu i bardzo go lubię, mam nadzieję, że przepisy będą się pojawiać dalej.
    Bułeczki wyglądają bynajmniej cudownie a wszystko, co cynamonowe z zasady musi być pyszne :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi słyszeć, że zaglądasz tutaj od dłuższego czasu i cieszę się, że Ci się podoba. To na prawdę motywujące :-)
      I będzie mi równie miło jeśli trochę częściej pozostawisz jakiś ślad po sobie ;-) Chętnie poznam opinię na temat przepisów i nie tylko. A przepisy będą nadal się pojawiać.

      Usuń
  7. lubię nigellę:) wygląda smakowicie

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie poddawaj się!:) Im rzadziej będziesz pisać tym mniej osób będzie wchodziło, więc działaj!
    A bułeczki pyszne :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie zgadzam się na to! Ani mi się waż! No weź, ja z pełnym zapałem czekam na Twoje posty, kilka przepisów mam zapisanych do wypróbowania! I no daj spokój babo :* Im częściej piszesz tym lepiej dla bloga!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, dobrze. Może to było trochę głupie co napisałam, ale miałam taką potrzebę. Nie będę znikać. Dziękuję moja bratnia duszyczko :*

      Usuń
    2. No :* buziaków sto :)

      Usuń
  10. Barbara, myślę że dziewczyny powyżej ustawiły Cię do pionu. Na Twojego bloga trafiłam nie dawno. Uważam, że jest rewelacyjny. Dajesz mnóstwo inspirujących przepisów, aż miło się patrzy. Prócz tego bije od Ciebie ciepło i sprawiasz wrażenie bardzo miłej i sympatycznej osoby. Mam nadzieję, że czarne myśli już Cię opuściły:):).

    OdpowiedzUsuń
  11. Ojj, Basiu nie strasz, bo tak nie ładnie! Twoja wierna fanka prosi Cię, żebyś to jeszcze przemyślała :) Chociaż w sumie wątpliwości to czasem dobra rzecz, bo pobudzają do myślenia i pomagają wysnuć wiele ciekawych wniosków, tylko liczy się to, żeby były pozytywne :) A bułeczki pierwsza klasa, zabieram jedną ze sobą ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. No wiesz? Tak się nie robi! Nie możesz odejść i już! Koniec i kropka! :)) Zgadzam się z Kasią (co by tu zjeść?) to na pewno wina pogody! Ja też miałam takie kiepskie myśli, ale powolutku zbliża się do nas wiosna :) Wczoraj w prognozie pogody słyszałam, że na zachodzie Polski do piątku będzie nawet +10C ! Niesamowite, zwłaszcza, że jeszcze niedawno było -20C :) Trzeba byc dobrej myśli i poza tym nie jesteś tu sama, jesteśmy MY - czyli Twoi czytelnicy i nie martw się, że jest nas niewiele, na pewno z czasem będzie więcej. Cierpliwości i wytrwałości życzę Kochana :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Tylko przypadkiem nas nie zostawiaj. I o dłuższych przerwach w pisaniu też nie ma mowy. Nu ..nu (grożę palcem;))

    OdpowiedzUsuń
  14. nie! no co ty! przecież masz swoich stałych czytelników, w żadnym wypadku nie możesz nas opuścić! :* ja uwielbiam oglądać twoje przysmaki. za każdym razem jest mi smutno, że nie mogę tego spróbować,aj! <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Trzymam kciuki za jutro! :* nie daj się profesorkom :*

    OdpowiedzUsuń
  16. Basia no proszę Cię! Masz pisać dalej tak jak pisałaś i nie przestawaj proszę! Myślę, że nie chodzi o to, żeby prowadzić bloga dla innych, żeby się wyróżniać. Bo to ma być Twoje miejsce i jeśli będziesz miała przyjemność z pisania to czytelnicy będą zaglądać z radością :-) Bo ja się bardzo cieszę, że do Ciebie trafiłam i zostałam na dłużej, naprawdę ♥

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja lubię wchodzić na Twojego bloga i podbierać śniadaniowe pomysły więc ani mi się waż nie pisać ;p

    OdpowiedzUsuń