11.07.2012

Mus

Jak mus to mus. Truskawkowy rzecz jasna ;-) Chociaż prędzej można to nazwać sosem.
Mała miseczka truskawek stała samotnie w lodówce, więc aby się nie zmarnowały chwyciłam za blender. Po chwili stwierdziłam, że nie był to najlepszy pomysł... wszystko wokół włącznie ze mną było w czerwone kropki. Ale cóż z tego, skoro otrzymałam znakomity mus. Dobry do bezpośredniego wyjadania łyżeczką lub jako dodatek do lodów czy placków. A najlepiej smakuje schłodzony :-)

Mus/sos truskawkowy
/na jedną małą porcję/

garść truskawek
drobny cukier

Truskawki i cukier zmiksować blenderem do uzyskania jednolitej, płynnej konsystencji. Ilość cukru zależy od Waszych upodobań. Ja dałam niewiele, bo truskawki były już same w sobie dość słodkie.
 Jeszcze gdzieniegdzie można spotkać świeże truskawki, także korzystajmy :-)

12 komentarzy:

  1. taki mus to swietna sprawa! :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja też taki robię do lodów, do ryżu i makaronu, pasuje do wszystkiego:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam taki mus;p ale ja już cukru nie dodaje

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja bym polała nim naleśniki;)

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie niestety trudno już znaleźć truskawki, a szkoda, bo je uwielbiam. :(
    A takim musem polałabym ryż gotowany na mleku, o ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja już niestety nie mogę znaleźć truskawek. Ale taki mus z jagód... Chyba też by się sprawdził, hm? :)

    OdpowiedzUsuń
  7. pyyycha! ja uwielbiam taki mus zamrażać, albo z nutką wody robić sobie koktajl ;)

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie;)

    OdpowiedzUsuń
  8. mmmmm truskawki... Tak pyszne, a tak malo miałam ich w tym roku :(

    OdpowiedzUsuń