grzanki z masłem orzechowym i dżemem truskawkowym, jabłko, sok pomarańczowy
Piękny słoneczny dzień, a ja w domu, bez konkretnych planów. Na horyzoncie słychać grzmoty i zapach deszczu unosi się w powietrzu. Jutro już nie zobaczę trzydziestu kresek na termometrze. Chyba muszę poczekać do następnego lata.
Korzystam z błogiego lenistwa, jeszcze niecałe dwa tygodnie. A jutro ważny dzień. Mój dzień.
Co za słodkie kocię.
OdpowiedzUsuńTwój dzień? Hmm...
Cudownego masz tego kociaka, słodki :) Osobiście grzanki z masłem średnio mi smakują, wolę je dodać do owsianki albo zjeść z omletem :)
OdpowiedzUsuńTwój dzień? Hm.. co to może być?:)
OdpowiedzUsuńAle słodziutki kociak!
Nie pojadłabym sobie takim śniadankiem :c A masło lubię najbardziej w wydaniu z bananem, samego na kromce chleba nie bardzo.
OdpowiedzUsuńMasło, a miałam dzisiaj nie jeść... a dopiero wróciłam z kanapkami^^xp
OdpowiedzUsuńu mnie dziś było bardzo gorąco, więc lato jeszcze nas nie opuściło;))
OdpowiedzUsuńu mnie dziś gorąco, chciaż pochmurnie także będzie nieźle padać.
OdpowiedzUsuńPogoda to u nas jednak niezdecydowana, nie wiadomo jak się ubrać, bo niby słonko, ale wiatr.
OdpowiedzUsuń