Przyjaźnimy się od kilku lat i udaje nam się kilka razy w roku zobaczyć. Tak po prostu, na pogaduchy albo przy okazji wyjazdu na koncert. Jednak w tym drugim mamy ostatnio posuchę. Mam nadzieję, że to już niedługo się zmieni, prawda Em? Poza tym pozostają pogawędki przez internet.
Dzień miałyśmy udany. Wspaniała pogoda, spacer do centrum, zdjęcia, dużo rozmów, śmiechu, a wszystko zwieńczone pysznymi babeczkami. Oczywiście Bianka była bardzo zainteresowana nową osobą i zdobyła sympatię Em ;-)
A dzisiaj jestem nieogarnięta z powodu ciężkiej walki z materacem. Pół nocy nie spałam czując jak ucieka powietrze, a ja byłam coraz bliżej ziemi. Ratowałam się poduszkami, ale i tak mam obolałe plecy. Pamiętajcie, materac to podstępna rzecz, która może zniszczyć wasz sen. Ja już ledwo patrzę, muszę odespać.
Na nasze urocze babeczki zapraszam jutro :-)
Wspaniały dzień, piękne zdjęcia, chwile z przyjaciółką, czego chcieć więcej... :)
OdpowiedzUsuńPo tą babeczkę to wpadnę jutro:)
OdpowiedzUsuńCzekam już z niecierpliwością na przepis:))
Pozdrawiam!
Ciesze sie, ze Cie odwiedziłam, to był świetny dzien ;D Koncerty... tak mnie na nie suszy, ze to straszne!
OdpowiedzUsuńKoleżanka się na Twoje babeczki już zamierza ;D
cieszę się, że świetnie się bawiłyście:)
OdpowiedzUsuńKOT KOT!! ciesze się, że miałaś udany dzień:) pozdrawa
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia Ci wyszły :)
OdpowiedzUsuń