Czasami tak się dzieje, że coś nas zdenerwuje, wytrąci z równowagi i wtedy próbujemy wyładować swoje złe emocje. I tak było wczoraj, nie wytrzymałam i pokrzyczałam. Przepraszam Cię Bianuś, że musiałaś tego słuchać, ale Ty wiesz, że jesteś moim serduszkiem i to było tylko chwilowe załamanie. Ona to wie, bo przyszła później do mnie na kolana i mocno się przytuliła.
A co było dzisiaj? Kilkuosobowa wycieczka do muzeum poza Gorzów, która przebiegła fascynująco. Można powiedzieć, że była to akcja pod tytułem: Jak pojechać pociągiem i nie wysiąść na swojej stacji.
Na koniec tego tygodnia postaram się zamieścić jakieś słodkości z przepisem ;-)
towarzystwo kota najlepsze na gorszy humor!:))
OdpowiedzUsuńJak uroczo Bianka wyszła na tych zdjęciach ♥
OdpowiedzUsuń