Cały śnieg zniknął niczym za dotknięciem magicznej różdżki, a naszym oczom znów ukazały się szare i brudne ulice. Po niebie snują się chmury i co jakiś czas pada deszcz. Zaletą jest plus dziesięć na termometrze, ale jak to w pogodzie, wszystko szybko się zmienia, tym bardziej, że zima wciąż trwa.
Aby podnieść nieco na duchu ponure nastroje zrobiłam tiramisu. Kawowe, kremowe, z Baileys - doskonałe połączenie. Ze szczególną dedykacją dla brata, bo prosił mnie o ten deser już od dawna ;-)
Tiramisu z Irish Cream
inspiracja
350 ml kawy espresso (9 łyżeczek kawy espresso instant zaparzonej w 350 ml wrzącej wody), wystudzonej*
250 ml Baileys
400 g biszkoptów Savoiardi / ladyfingers (podłużne biszkopty)
1 duże jajko
1 żółtko
75 g drobnego cukru do wypieków
500 g mascarpone
2,5 łyżki kakao
W miseczce wymieszać kawę ze 175 ml Baileys.
Przygotować szklaną foremkę kwadratową o boku 22 cm. Połowę biszkoptów nasączyć w kawie z Baileys (biszkopty powinny być dobrze nasączone, ale kawa nie może z nich cieknąć), wyłożyć dno foremki.
Białka odseparować od żółtek. Żółtka utrzeć z cukrem na jasny, puszysty kogel mogel. Dodać pozostałe 75 ml Baileys i mascarpone, wymieszać do połączenia i otrzymania kremu o musowej konsystencji. Białko ubić na sztywną pianę. Dodać do masy z mascarpone i bardzo delikatnie wymieszać.
Połowę otrzymanej masy wyłożyć na przygotowaną wcześniej warstwę biszkoptów, wyrównać.
Czynność powtórzyć - w foremce ułożyć kolejną warstwę biszkoptów nasączonych w kawie z Baileys, przykryć pozostałym kremem, wyrównać.
Formę przykryć przezroczystą folią spożywczą, by deser nie chłonął zapachów z lodówki. Schłodzić przez noc w lodówce.
Przed samym podaniem deser oprószyć kakao przesianym przez sitko. Podawać.
*ilość kawy może się okazać lekko zbyt duża; przygotowałam 250 ml kawy i jeszcze troszkę mi zostało; w razie potrzeby 'dorobić'
o mamo, brak słów *.* obłędne tiramisu!
OdpowiedzUsuńMmmm... pychaaaa :)
OdpowiedzUsuńpycha:) moje ulubione mascarpone:)
OdpowiedzUsuńbardzo chcę!!
OdpowiedzUsuńkocham tiramisu! jamii:)
OdpowiedzUsuńhaha, faktycznie ciasto się wpisuje w pogodę za oknem - na chodnikach został po śniegu piach, jak to kakao na wierzchu ciasta :)))
OdpowiedzUsuńja tiramisu uwielbiam, bo zawiera kawę, której smak po prostu ubóstwiam.
No i ten dodatek alkoholu, zwieńczenie deseru.
Pozdrawiam z deszczowej Łodzi.
Monika
bardzo smacznie sie zapowiada.....ja caly czas powtarzam slodyczom nie i dlatego ogladam obrazki!! (tylko)
OdpowiedzUsuńOjej, ależ musi być dobre :)
OdpowiedzUsuńwpraszam się na kawałek ;)
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie!
OdpowiedzUsuńPycha ;D
OdpowiedzUsuńwygląda obłędnie! :)
OdpowiedzUsuńtiramisu wzbogacone o irish cream, rozpusta ;))
OdpowiedzUsuńBardzo Ciekawy Blog;)) zapraszam na mojego.
OdpowiedzUsuńhttp://chybaasobiezartujesz.blogspot.com/
mam wrażenie, że wraz ze śniegiem stopniał asfalt, bo widać już dziury na drogach.
OdpowiedzUsuńjakie smakołyki Ty mi tu pokazujesz:P