29.04.2012

Ciąg dalszy cytrynowej miłości

Cytrynowe love trwa. Miękkie, wilgotne, aromatyczne, cytrusowo-złociste. 
Idealnie pasują do ciepłych i słonecznych chwil :-)
Tym razem cytrynowo z Moje Wypieki
Muffinki cytrynowe

170 ml oleju słonecznikowego
225 g mąki pszennej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki soli
190 g cukru pudru
1 duże jajko
1 białko
150 ml mleka
sok i skórka  z jednej cytryny
2 łyżeczki maku + mak do dekoracji (pominęłam)

W naczyniu wymieszać suche składniki: mąkę, cukier puder, sól, mak (u mnie brak), proszek do pieczenia. W drugim naczyniu składniki mokre: olej, jajko, białko, mleko, sok i skórkę z cytryny. Połączyć zawartość obu naczyń, wymieszać szybko i niezbyt starannie - mogą pozostać grudki.
Formę na muffinki wyłożyć papilotkami. Rozdzielić ciasto (nałożyłam prawie do pełna). Posypać makiem lub tak jak ja płatkami migdałów dla dekoracji. Piec około 20 - 25 minut w temperaturze 190 stopni.
Kilka sztuk upiekłam w papilotkach w zwykłej formie na muffiny, a kilka w mniejszej, silikonowej. Udekorowałam cukrem błyszczącym, wspomnianymi wyżej płatkami migdałów i pozostawiłam parę sztuk bez dodatków.
--------------------
Spędziłam wspaniałą niedzielę z moimi cudownymi przyjaciółkami Weroniką i Ulą. Piękna pogoda, spacer, zakupy i lody. Dokonałyśmy świetnego zakupu, ale o tym innym razem ;-) Dzięki dziewczyny za ten dzień!

Znowu?

Wieczorem zapraszam na przepis :-)
Pięknej niedzieli!

27.04.2012

Majówka

Hej! Co za niesamowita pogoda! Aż nie chce się wierzyć, że jest tak ciepło. Chłodna wiosna zamieniła się w letni czerwcowy dzień. Cieszę się z wysokich temperatur, ale takie nagłe skoki bywają zdradliwe. A ja już i tak zmagam się z katarem alergicznym, choć trochę mi się polepszyło.
Moja majówka rozpoczęła się dzisiaj po godzinie 9 rano. Dlaczego tak wcześnie? Poszłam na 8:15 na zajęcia i okazało się, że nasza pani doktor musi wyjść przed 10. Aktualnie przedstawiamy recenzje i wygłaszamy przemówienia, więc z racji małej ilości osób wszystko szybko poszło.
Ponad tydzień wolnego przede mną, ale nie będę leniuchować. Zabieram się za siebie, pokój i notatki.

Na długi weekend częstuję najpyszniejszym chlebkiem bananowym. Skorzystałam z innego przepisu i stwierdzam, że ten smakuje mi bardziej niż wg Sophie Dahl.
Inspiracja od Monici z Wino i Oliwki
Najsmaczniejszy chlebek bananowy
/u mnie foremka 35x12 cm/

2 szklanki mąki pszennej, przesianej
0,5 szklanki kwaśnej śmietany (np. 18% albo maślanka - ja użyłam jogurtu naturalnego)
2 jajka, roztrzepane
3 banany, średniej wielkości, dojrzałe, rozgniecione
1,5 szklanki cukru
0,5 szklanki oleju
1 płaska łyżeczka sody oczyszczonej
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii lub 16 g cukru waniliowego

Piekarnik nagrzać do 170 stopni.
W misce roztrzepać jajka, dodać śmietanę - u mnie jogurt, olej, ekstrakt i rozgniecione banany. Połączyć wszystko trzepaczką.
W innej misce połączyć mąkę, cukier, sodę, proszek do pieczenia, sól. Masę jajeczną wlać do suchych składników. Mieszać wszystko do połączenia składników, minutę.
Formę natłuścić i wysypać bułką tartą. Wlać ciasto. Wyrównać powierzchnię. Wstawić do piekarnika i piec 65 - 70 minut. Najlepiej sprawdzić patyczkiem, jeśli jest suchy, ciasto jest upieczone.
Po częściowym ostygnięciu wyjąć z formy i posypać cukrem pudrem. Ja pominęłam, samo w sobie jest wystarczająco słodkie.
Smacznego! :-)

25.04.2012

Lubię placki

Może jestem nudna, ale uwzięłam się na placki, racuszki, pancakes i koniec kropka. Dobre są o każdej porze dnia. Często ratują mój obiad kiedy brakuje mi pomysłów. Jest tyle możliwości ich podania, z ulubionymi dodatkami.
I jak tu ich nie uwielbiać? ;-)
 Kokosowy obiad. Nie spodziewałam się, że placuszki będą tak pyszne.
Inspiracja od Kruszyny
Placuszki kokosowe
/ok. 20 placuszków/

1,5 szklanki mąki
1 szklanka wiórek kokosowych
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
ok. 1,5 szklanki mleka
2 łyżki cukru
ewentualnie cukier puder do posypania

Wszystkie składniki dokładnie wymieszać i wstawić na około pół godziny do lodówki. Po tym czasie rozgrzać na patelni olej bądź masło i smażyć nieduże placuszki z obu stron na złoty kolor. 
Podawać same, z cukrem pudrem lub ulubioną konfiturą. U mnie cukier puder i dżem z owoców leśnych :-)
Na pierwszym kolażu zdjęć: racuszki z otrębami i skórką pomarańczową, górny prawy róg placuszki taty misia z truskawkami, mango i syropem klonowym, na dole kokosowe placuszki z masłem orzechowym.

23.04.2012

Zakupy na dobry nastrój

Hej! Weekend przeminął nie wiadomo kiedy. Miałam plany aby posprzątać w pokoju, ogarnąć notatki, a jak zwykle nic nie zrobiłam. W dużym stopniu zawiniła alergia i ogólne gorsze samopoczucie. Kilka dni temu katar całkowicie zaatakował moje zatoki, a co za tym idzie - ciągłe kichanie i zaczerwienione, łzawiące oczy. Biorę leki, niby jest trochę lepiej, ale bardzo uprzykrza życie. Niech to wreszcie się skończy...
Nastrój poprawiłam sobie zakupami. A miałam już nie wydawać pieniędzy! Wspólnie z kuzynką udałyśmy się do nowego centrum handlowego. Wiem, miałam tam nie iść przez najbliższy miesiąc, ale już nie ma takich tłoków jak pierwszego dnia. Jestem bardzo zadowolona z nowych rzeczy. Króluje delikatność, pastele i koronka.
Obowiązkowo H&M ;-) Bluzkę wypatrzyłam ja, a spódnicę kuzynka. Zakochałam się w tej koronce. 
I żeby było zabawniej, obie kupiłyśmy taki sam zestaw. Teraz wypadałoby się konsultować abyśmy nie ubrały się tak samo przy okazji jakiegoś spotkania.
Pisałam w jednej z ostatnich notek, że miałam wielką ochotę na biały sweterek, prawda? Uległam, oto moja pokusa. Lekki i zwiewny, idealny na cieplejsze dni. KappAhl
Od dawna chciałam kolczyki-sówki :-) Bijou Brigitte
 Kupiłam gazetę w Empiku i gratisowo otrzymałam książkę z okazji świętowania Światowego Tygodnia Książki.

Miłego tygodnia!

20.04.2012

Mój ulubiony sernik

Nie ma takiego drugiego. Ten jest jedyny w swoim rodzaju, zawsze pyszny i zawsze robiony przez Mamę.
Gości w naszym domu już od wielu lat. Przepis spisany na pożółkłej karteczce, który przywędrował od znajomej. Dołączy do mojej kolekcji i w przyszłości również będę piec przywołując wspomnienia.
Wierzch z białek jest jak ptasie mleczko rozpływające się w ustach...
Sernik z rosą

Ciasto
3 szklanki mąki
0,5 szklanki cukru pudru
0,5 kostki Kasi
1 łyżka smalcu albo Planty
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 żółtka
1 całe jajko

Wszystkie składniki posiekać, zagnieść ciasto, rozwałkować i wysoko wyłożyć na blasze. Nie zrażajcie się jeśli ciasto nie chce się skleić w całość. Trzeba długo ugniatać, a i tak Mama zawsze częściowo wykleja blachę jak puzzle.

Masa serowa
1 kg białego sera
1 szklanka cukru
0,5 szklanki oleju
4 żółtka
2 całe jajka
1 budyń śmietankowy
2,5 szklanki mleka

Ser zmielić i wszystko razem utrzeć. Na koniec wlać mleko i dokładnie wymieszać mikserem.
Masę serową wylać na ciasto i piec 35 minut. Wyjąć z pieca. Z pozostałych białek (2 z ciasta plus 4 z masy serowej) ubić pianę, dodając 1 szklankę cukru i 1 łyżkę mąki ziemniaczanej. Ubitą pianę wylać na podpieczony ser i zapiekać około 15 minut.
 Po schłodzeniu w lodówce pojawiają się kropelki rosy :-)

19.04.2012

Nova Park

Nareszcie mamy w Gorzowie wielkie centrum handlowe! Wczoraj było wielkie otwarcie i oczywiście wybrałam się z Weroniką zobaczyć jak całość wygląda. Pomijam fakt, że już po kilku minutach byłyśmy wkurzone, bo tak duże ilości ludzi są bardzo denerwujące. Natomiast całokształt budynku robi wrażenie, chociaż zdążyłam naoglądać się podobnych center w innych miastach w Polsce i za granicą. Cieszę się, że mamy takie miejsce i w końcu doczekałam się jednego z moich ulubionych sklepów - H&M! Oprócz tego Cubus, KappAhl, Mohito i wiele innych. Ach, i coś na co wielu czekało - KFC. Cóż, mnie osobiście jest obojętne, bo i tak rzadko jadam fast food. Kilka ciuszków wpadło mi w oko, ale skąd brać pieniądze. Moje oszczędności już i tak wystarczająco się zmniejszyły, haha. Miałam dużą ochotę na biały sweter zapinany na guziki, ale jakoś się powstrzymałam przed kupnem i z centrum wyszłam tylko z książką o kotach ;-)
Jedno z ulubionych miejsc Bianki. Lodówka dobra do obserwacji
 i drzemki ;-)

17.04.2012

Cytrynowe love

Ogarnęła mnie cytrynowa miłość. Podana na leniwe niedzielne śniadanie, zdobiona wiosennymi, cukrowymi motylkami. Chyba nic więcej do szczęścia nie potrzeba :-)
Cytrynowe szczęście znalazłam na Kwestii Smaku
 Muffiny cytrynowe
/6 sztuk/

150 g mąki
3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
60 g cukru
mała szczypta soli
1 łyżka startej skórki z cytryny
1/2 torebki cukru waniliowego
1 jajko
100 ml kefiru
55 g masła

Do jednej miseczki wsypać mąkę, proszek do pieczenia, cukier, sól, skórkę z cytryny i cukier waniliowy. W drugiej połączyć jajko z kefirem oraz roztopionym i ostudzonym masłem, przelać do miseczki z mąką. Mieszać, ale delikatnie i niezbyt dokładnie. Ciasto powinno pozostać grudkowate, w przeciwnym razie muffiny będą zbite i twarde.
Ciasto przełożyć do papilotek w formie na muffiny. Piec przez 15 minut w piekarniku nagrzanym do 200 stopni. Formę powoli wyjąć z piekarnika, a po kilku minutach muffiny przełożyć na talerz.
Posypałam cukrem pudrem i udekorowałam cukrowymi motylkami. Zjadłam z jogurtem naturalnym i dżemem brzoskwiniowym.

16.04.2012

Do noszenia

Trzy dni przesiedziałam w domu, więc czas się ruszyć. Jutro zajęcia od 10 i będę musiała rano zwlec się z łóżka. W sumie ostatnio nawet jak mam wolne, to dość wcześnie wstaję. A wszystko dzięki Biance ;-) Mała łobuziara zaczyna miauczeć o bardzo wczesnej porze.
Co jest z tą pogodą? Niech wreszcie się ustabilizuje i ciepło na stałe zawita, bo można zwariować przez tą aurę. Ostatnio chodziłam senna całymi dniami i mogłam zasnąć idąc ulicą, haha. Naprawdę, już dawno tak się nie czułam.
Kolejne nowe rzeczy w garderobie. Czy ja przypadkiem nie kupuję za dużo? Oj tam, czasami można zaszaleć ;D Po raz kolejny zamówiłam z Bubbleroom. Praktyczne etui na telefon i drobiazgi, które widziałam u kilku zagranicznych blogerek oraz top.
etui Sisters Point, top VILA
Muffiny zapraszają na jutro :-)

15.04.2012

Limonkowy poranek

Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam cytrusy za ich intensywny zapach i orzeźwiający smak. Dodane do placuszków albo muffinek tworzą niesamowity smak. Limonkowe pancakes zrobiłam już dwukrotnie i wciąż mi mało. I z tej cytrusowej miłości, na dzisiejsze śniadanie upiekłam muffiny cytrynowe. Podzielę się przepisem w najbliższym czasie ;-)
Limonkowa inspiracja od Sue
Limonkowe pancakes

80 g dowolnej mąki
jajko
1/2 filiżanki jogurtu (użyłam maślanki)
1/2 filiżanki mleka
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
sok i skórka otarta z 1/2 limonki
1 - 2 łyżeczki cukru
szczypta soli

Jogurt, mleko i jajko wymieszać. Połączyć z suchymi składnikami i sokiem oraz skórką z limonki. Ciasto powinno być dość gęste. W razie potrzeby dosypać mąki - ja dodałam dwie łyżki, bo ciasto wyszło za rzadkie. Smażyć bez tłuszczu (jeśli nie używamy teflonowej patelni, dodać łyżeczkę rozpuszczonego masła) na złoty kolor z obu stron.
 Mini pancakes ;D
 Smacznego!

13.04.2012

Ale babka

Majonezowa oczywiście ;-) Tak, tak, już po Świętach, ale chciałabym się podzielić przepisami na dwa ciasta, które gościły na moim Wielkanocnym stole. Dziś babka, a za kilka dni pokażę najpyszniejszy sernik mojej Mamy.
Babka majonezowa

1/2 szklanki mąki ziemniaczanej
1/2 szklanki mąki pszennej
1 szklanka cukru
5 jaj
1 łyżka ekstraktu waniliowego
szczypta soli
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
100 ml majonezu (o neutralnym smaku)

Jajka utrzeć z majonezem na gładką masę. Dodać kolejno resztę składników i ucierać do ich połączenia. Nie za długo, bo babka może opaść.
Formę posmarować masłem i posypać bułką tartą. Wlać ciasto i wstawić do piekarnika nagrzanego do 170 stopni. Piec około godziny. Po upieczeniu otworzyć drzwiczki i dopiero po kilkunastu minutach wyjąć ciasto i studzić. Najlepiej polukrować.
Ta babka robi karierę. Widziałam ją na wielu blogach i każdy zachwala. Już wiem dlaczego, bo jest niesamowicie prosta i smaczna. Długo pozostaje świeża, nie wysycha. Jeszcze dzisiaj jadłam kawałek i nadal jest miękka. Za rok na pewno ponownie się pojawi :-)

11.04.2012

Świat będzie patrzył

Spacer, zakupy, kino! Uwielbiam takie dni - babskie wypady na miasto. Z przyjaciółką wybrałyśmy się na bulwar w celu zrobienia zdjęć, a później zajrzałyśmy do galerii handlowej i obeszłyśmy kilka sklepów. Kupiłam parę rzeczy, bo jak zwykle nie mogłam się powstrzymać. Na koniec było zaplanowane kino i film "Igrzyska Śmierci".
Ostatnio sporo o tym filmie się mówi. Zazwyczaj same pozytywne opinie jeszcze bardziej zachęcały do obejrzenia. I oglądnęłam. Świetny, wciągająca akcja, która nie pozwoliła się nudzić, spełnił moje oczekiwania. Dobrze spędzony czas. Jeśli ktoś się zastanawia czy warto zobaczyć, to jak najbardziej polecam :-)
Co prawda wypadałoby wpierw przeczytać książki na podstawie których zrealizowano film. Cóż, teraz pozostało mi tylko sięgnąć po lekturę, bo fabuła bardzo mnie zaciekawiła.
Wspomniane zakupy.
kolczyki Diva, koszulka i bluzka Orsay
Jedno ze zdjęć na bulwarze :-)